Witam, mam problem. Mianowicie autko bardzo ładnie chodziło, równo. Pewnego razu gdy jechałem autko nagle zgasło. I już nie mogłem uruchomić. Czasami jakby "załapywał" ale strzelał z wydechu, "kaszlał" i nici z odpalenia. Sprawdzałem iskrę i "raz jest a raz jej nie ma" .. Czego może być to wina?? Ważne, dodam, że buda jest z roku 1994 (miala wczesniej 1.6) teraz po swapie na 1.8is z roku 1998. (Już takowy kupiłem). Moim skromnym zdaniem mogą to być; *komputer padł *Cewka(moduł) *czujnik położenia wału *czujnik położenia wałka rozrządu Moje pytanie brzmi, Która mogło by być najprawdopodobniejsze? Lub ewentualnie jeszcze coś innego. Dziękuję z góry za odpowiedzi! ..dodam jeszcze, ze przez tym całym zdarzeniem auto zaczęło "szarpać", "przerywać" co jakiś czas.