
karamen
Zarejestrowani-
Postów
32 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez karamen
-
Masz rację, nie dyskwalifikuje to takich samochodów. Ale przyznaj, że lampka zapala się, kiedy nie znasz ani właściciela, ani historii samochodu choćby z opowieści. 9-letnie auto ani razu nie było na przeglądzie okresowym w serwisie. Nie mam pewności, czy choćby olej zmieniany był na czas. Podałeś pozytywne przykłady, fajnie. Ja słyszałem też o negatywnych - z bliskiego otoczenia znam gościa, który od nowości nie zmieniał oleju, przez kilka lat (aż gardło ściska wobec takiego postępowania). I tego się obawiam. Po dwóch nocach rozmyślań, zrezygnowałem z zakupu. Ja może bym zaryzykował i kupił, ale myślę że miałbym potem problem z odsprzedażą.
-
Cena nie jest jakaś okazyjna, 2007 330xd, 40 tys zł, 190 tkm. Samochód nie był bity, gdzieniegdzie lekko malowany (mnie to nie zraża). Bardzo dobrze wyposażony, ładnie utrzymany, nie zużyty. Niby nie widać po aucie dużego przebiegu. Generalnie gdybym miał jakikolwiek ślad w serwisie, brałbym od razu. Duże zdziwienie mnie dopadło, kiedy usłyszałem, że nie ASO nie ma żadnych danych odnośnie wizyt serwisowych. Wmurowało mnie. Gdy tych auto było na pęczki, w ogóle bym się nie zastanawiał i odrzucił. Ale ponieważ jest ich mało w takim stanie, to mam dylemat.
-
Kolega Dray właśnie sprawdził i nie ma wpisów. Auto jest naprawdę ładne i w rzadkim wyposażeniu. Mam zagwostkę :mad2:
-
Czy ktoś z Was spotkał się z sytuacją, kiedy auto nie ma żadnej historii serwisowej w ASO? nawet jednego wpisu w bazie... Samochód prawdopodobnie z Niemiec (wnioskuję bo briefie). Dzwoniąc do ASO pan mi powiedział, że dla danego nr vin nie odnotowano żadnej wizyty. A auto z 2008 roku, więc tym bardziej wielkie zdziwienie. Książki serwisowej brak, auto naprawdę ładne i mam dylemat.
-
E90 330i 2005 WBAVB31090PP95893
karamen odpowiedział(a) na denox89 temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Nie znasz człowieka, a oceniasz. Byłem oglądać samochód, bardzo miła i konkretna osoba. I jazda próbna była jak najbardziej możliwa. -
Zebrałem się w sobie i rozebrałem boczek drzwi. U mnie problem jest na bank w zamku lub siłowniku zamka (są razem zintegrowane). Po rozłączeniu tego elementu z wkładką, kluczyk w klamce przekręca bez problemu. Coś się tam zblokowało. Niestety ponieważ aby to wyjąć, trzeba luzować mechanizm szyby, dałem sobie z tym spokój, nie czułem się na siłach tego robić. Pół dnia zmarnowane, muszę oddać to do fachowca. Ale u Ciebie.... z przycisku na konsoli się zamyka i otwiera? Jeśli nie chciała central ani z pilota, ani z kluczyka, ani z przycisku konsoli zacząłbym od przekaźników w module komfortu. Padają ze starości w każdym (przypalają się lub rdzewieją styki).
-
Wydaje mi się, że problem właśnie to coś mechanicznego w drzwiach. W wolnej chwili to rozbiorę i dam znać o wynikach. BTW, czy macie jakiś patent czym uszczelnić piankę w drzwiach, którą trzeba oderwać by dostać się do środka?
-
Nie rozumiem Twojej odpowiedzi. Jeśli Ty wiesz co mam do naprawy, napisz w jednym zdaniu.
-
Ciąg dalszy prolemu jest taki, że teraz nie zamyka się sam, ale przeciwnie - nie można drzwi kierowcy zamknąć ani z pilota, ani wkładając kluczyk w zamek. Przy próbie przekręcenia kluczyka jest opór, nie da się go przekręcić w prawo. Od środka także nie da się wcisnąć rygla. Przy próbie zamknięcia z pilota rygiel minimalnie porusza się w dół, jedna nie na tyle, aby zamknąć drzwi. Proszę o sugestie co może być przyczyną awarii.
-
Witam Musiałem na chwilę wyjąć moduł komfortu. Wcześniej odłączyłem akumulator. Po wyjęciu obchodziłem się z nim jak z jajkiem. Chciałem obejrzeć jak wyglądają przekaźniki (przy mrozie nie działał mi centralny). Nic nie ruszając w module zamontowałem go ponownie. Podpiąłem akumulator. I tu przykra niespodzianka. Coś dziwnego dzieje się z drzwiami kierowcy. Zamek w nich zamyka się sam zaraz po trzaśnięciu drzwiami. Centralny działa na pozostałe drzwi wzorowo, tzn. zamyka się i otwiera z pilota oraz z kluczyka. Drzwi kierowcy otwierają się tylko z kluczyka, ale w ten sposób, że muszę trzymać kluczyk przekręcony w lewo. Jak tylko ustawię go w pozycji zero, rygiel samoczynnie opada (przy zamkniętych drzwiach) lub lekko opadnie (przy otwartych drzwiach) - a kiedy drzwi zatrzasnę, same się zamykają. Macie pomysł co to może być? wcześniej przed akcją wyjęcia modułu komfortu nie miałem takiego problemu.
-
Też robiłem przedni zawias, z wyjątkiem amortyzatorów, ich poduszek i sprężyn, bo nie wymagały wymiany. Z tyłu nic nie robiłem, nie słychać by zawieszenie było wybite, ale może faktycznie coś tam juz ma luzy i wahacze latają na boki.
-
Dzięki, udam się tam, skoro polecasz, ze ogarną geometrię. Jeszcze raz dzięki.
-
Mi wozi autem nawet w minimalnych koleinach, których nie widać.
-
Skąd wiesz czym wcześniej jeździłem? akurat miałem auta o podobnych rozmiarach opon, nigdy żadne z nich tak się nie zachowywało. Nie wydaje mi się, że aż takie rzucanie w koleinach jest rzeczą normalną. Rozumiem, jeśli są duże, wtedy ok, ale nawet przy tych, których okiem nie widać auto chodzi od lewej do prawej, coś jest nie tak i nikt mi nie powie, że tak ma być.
-
Opony zimowe mam także 225/45/17 i wozi identycznie. Póki co zajmę się tematem zbieżności i geometrii, muszę tylko obczaić warsztat, który zrobi to fachowo, bo faktycznie w tych autkach nie jest to proste.
-
Parę stówek jest jeszcze ok, obawiałem się, że sprawa zacznie się od trzech zer w górę, co nie wykluczone, bo tych tulei, tulejek jest mnóstwo. Wczoraj podjechałem na jeden z warsztatów i gość zasugerował, że może być coś nie tak z geometrią. Chyba zacznę od tego, solidne ustawienie zbieżności i geometrii. Myślicie, że może to mieć aż taki wpływ? autko po równej drodze prowadzi się super.
-
Czyli radzisz rozebrać wszystko i od nowa złożyć na nowych częściach? będzie to kosztowało kupę kasy..... swoją drogą dziwna sprawa, auto z mocnym silnikiem, teoretycznie jego prowadzenie powinno jedną z jego mocniejszych stron. I w dodatku ciężko to zdiagnozować. Może serwis bym pomógł precyzyjniej znaleźć przyczynę? mam na myśli wskazanie usterki, nie naprawę. Mają pewnie większe doświadczenie od metody prób i błędów.
-
Ale na tył masz napęd i to tu głownie powstają problemy z trakcją jak są luzy w zawieszeniu i na wózku. Mam napęd 4x4, ale masz rację, mogą być gdzieś luzy na wózku. Zastanawiam się jak to zdiagnozować, na szarpakach to raczej nie wyjdzie (nie wyszło na przeglądzie). Zastanawiam się też czy jakieś tuleje tylnego zawieszenia mogą też za to odpowiadać lub czy może być to wina geometrii (zbieżność miałem ustawianą). Za dużo niewiadomych :( choć wydaje mi się, że to jakaś grubsza sprawa, bo naprawdę rzuca autem jak cholera.
-
Tuleja z przodu czy z tyłu? przód mam cały nowy :(
-
Witam wszystkich Wiem, że problem był już opisywany, jednak nie znalazłem odpowiedzi na bolączkę w mojej buni. Kiedy auto znajdzie się w koleinach, rzuca nim niemiłosiernie, problem dotyczy nawet najmniejszych nierówności niewidocznych dla oka. Po prostu kiedy jedna ze stron załapie nawet minimalną nierówność, samochód lata od lewej do prawej strony, utrzymanie go w swoim pasie jest naprawdę trudne. Mam opony seryjnego rozmiaru 225/45/17, wymieniłem kompletne przednie zawieszenie na nowe (wszystko co trzyma wahacz, gumy i łączniki stabilizatora), ale problem nie zniknął. Uciekanie samochodu na boki występuje także w przypadku podmuchów wiatru. Po idealnie równej drodze samochód prowadzi się super. Co może być powodem takiego zachowania? Nie wierzę, że rozmiar opon jest tu aż takim problemem, za mocno rzuca, a jazda w takim stanie jest naprawdę niebezpieczna. Myślałem, że przesadzam, ale kiedy autem przejechał się mój brat, powiedział że już nigdy do niego nie wsiądzie. Pomóżcie, bo nie wiem już gdzie szukać.
-
Wydawało mi się, że mam dobrą nasadkę, rękojeść nie wytrzymała, oczko dobre też posiadałem (tak sądziłem do wczoraj), zaparłem się i objechałem śrubę. I klops. Nic, oddam chłopakom do warsztatu żeby to ruszyli. Dziękuję za odpowiedzi, już mi raźniej :)
-
Próbowałem różnych sposobów (grzać nie mam możliwości), skończyło się na złamanym kluczu, potem obrobionej śrubie i teraz mam jeszcze większy problem w związku właśnie z tą śrubą :( miałem nadzieję, że jednak się da bez jej odkręcania..... podjedz na warsztat gdzie beda mogli nagrzać Ci ta śrubę nabiją nasadke i odkręcą. Masz rację, to jedyne wyjście, dziękuję za radę.
-
Próbowałem różnych sposobów (grzać nie mam możliwości), skończyło się na złamanym kluczu, potem obrobionej śrubie i teraz mam jeszcze większy problem w związku właśnie z tą śrubą :( miałem nadzieję, że jednak się da bez jej odkręcania.....
-
Koledzy, czy ktoś się orientuje czy można zdjąć/wymienić tarczę hamulcową z przodu (średnica 325mmm) bez odkręcania uchwytu zacisku (zdejmując tylko sam zacisk z klockami)? zrobiłem podejście wymiany tarcz, z jednej strony udało się książkowo, niestety z drugiej strony za nic nie mogę odkręcić jednej z dwóch śrub wspomnianego uchwytu (a nie pomyślałem w akcji o możliwości zdjęcia tarczy bez odkręcania uchwytu). Nie wiem czy warto robić drugie podejście.
-
A wiesz kolego o co chodzi z tymi dodatkowymi żarnikami w żarówkach, które się nie palą?