Udało się!!! :D Wyczyściłem wnętrze na lustro, założyłem nowe uszczelki i od tego czasu silnik pracuje jak należy :) Po przejechaniu ponad 500 km cisza, pompa podciśnienia sucha :) Sama procedura nie jest skomplikowana i faktycznie sprowadza się do odkręcenie kilku śrubek, jest tylko jedno ale. Dostęp jest koszmarny!!! Odkręcenie pompy to nie łatwa sprawa, ale tak naprawdę cała zabawa zaczyna się w momencie skręcania wszystkiego, gdzie precyzyjnie trzeba połączyć pompę z wałkiem. Samo zaznaczenie położenia pompy po wyciągnięciu, w moim przypadku, na niewiele się zdało. Podczas wyciągania, całość musiała się przesunąć. Jako podpowiedź, której chyba zabrakło w opisie anglojęzycznego kolegi, mogę dodać, że bardzo pomocne jest odkręcenie osłony przedziału wentylatora (plastikowa osłona oddzielająca komorę silnika i przestrzeń dmuchawy, jeszcze jeden poziom niżej obudowy filtra przeciwpyłowego, do której notabene ta obudowa jest przykręcana) . Dzięki temu dostajemy kilka dodatkowych centymetrów miejsca, którego tak bardzo tam brakuje. Reasumując, problem łatwo zdiagnozować, przez odłączanie węża od vacuum. Jeżeli ma się wystarczająco dużo cierpliwości i zręczności śmiało można naprawić to samemu. Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się oddać taką przypadłość do mechanika, należy uważać na magików, którzy próbują zabrać się za naprawę pompy vacuum, zaczynając od demontażu całego silnika. Podobno są tacy ;) Pozdrawiam