Witam, mam następujący problem: Wracając z nart na trasie wystrzelił mi pirotechniczny kabel przy akumulatorze. Wyświetlił się komunikat, że nie ma ładowania akumulatora i żeby odłączyć wszystkie zbędne urządzenia. Więc posłusznie wyłączyłem radio, podgrzewanie foteli etc. Po przyjeździe do mechanika okazało się, że był uszkodzony reglator napięcia przy alternatorze. Po wymianie regulatora (po ok 30 min) padł też akumulator... Gdy już go wymieniłem i chciałem wracać do domu okazało się, że głośniki podpięte pod wzmacniacz z zestawu doposażeniowego (tweetery i mid-y w drzwiach, subwoofery pod fotelami) hi-fi Alpine ŻADEN Z NICH NIE DZIAŁA! Dźwięki ostrzegawcze (takie 'plumknięcia') też nie. Zestaw głośnomówiący działa, ale nic nie słychać z głośników... Głośniki w tylnej półce grają normalnie. Dioda na wzmacniaczu świeci się na zielono. Bezpiecznik we wzmacniaczu i na przewodzie od wzmaka do aku też jest OK... Goście naprawiający wzmacniacze we Wro twierdzą, że końcówki mocy są OK, a oni nie widzą w nim nic uszkodzonego... W sumie to nie za bardzo wiedzą nawet jak go sprawdzić... :) Czy ktoś może podpowiedzieć co może być uszkodzone?