Dzięki panowie za rady. Z tym alarmem to chodziło tylko o to, żeby sąsiadom nie wył jak będę próbował wydostać kluczyki późnym wieczorem, alo wczesnie w nocy :P Samo otwarcie auta poprzez odchylenie drzwi u góry i wyciągnięcie rygielka zajęło mi dziś rano całe 3minuty :) Po ciemku pewnie grzebałbym z godzinę i więcej. A władza by mnie sprawdzała nie raz. Mam zbyt wielu "uczynnych" w bloku i okolicy. Opiszę a szybko jak to zrobiłem. Może komuś się przyda. Potrzebne były: 2 wkrętaki sznurek drut (dość sztywny) taśma izolacyjna kawałek cienkiego filcu młotek z wąskim stylem Taśmą owinąłem wkrętaki, żeby nie porysować lakieru. Odchyliłem drzwi od kierowcyw górnym prawym rogu. Podłożyłem filc w tym samym celu, co owijałem wkrętaki. Wsunąłem styl od młotka między podkładki filcowe. Dzięki temu miałem szczelnę ok 1-2mm. Zrobiłem małą pentlę na sznurku i zawinąłem na nią drut. Drutem nakierowałem pętelkę na rygielek, zaciągnęłem ją na nim i po kłopocie. Wybrałem tą metodę, mimo leżącego pilota przyciskami ku górze. Tylne drzwi są mniej "elastyczne". Wielkie dzieki za odpowiedzi. Powodzenia i szerokości, oraz niskiego spalania życzę. Temat można zamknąć.