Mam bardzo nietypowy problem, przynajmniej żaden z 3 mechaników nie umie go rozwiązać. Zacznijmy od początku... BMW e36 316i z roku 1996 sedan silnik m43 - gaz sekwencyjny założony zaraz po zakupie. Zawsze od momentu kupna stan wody był około 10 cm niżej od kreski wyznaczającej poziom. Nawet po dolaniu płynu i przejechaniu kilku kilometrów poziom płynu wracał do tego samego poziomu. Przez dwa lata było ok, auto używane głównie na krótkich trasach i 2 razy wyjazd nad morze (około 430 km w jedną stronę) W tym roku postanowiłem wybrać się w góry... Auto w 7 dniu pobytu zaczęło się grzać - wskaźnik temp. wody wchodził na czerwone pole i natychmiast się zatrzymywałem. Znalazłem mechanika, który stwierdził że termostat, wymienił go (przy okazji zablokował - nie wiem jak immobiliser - co kosztowało mnie dodatkowe 250 zł) i było wszystko bardzo dobrze. Wracam do domu (550 km) po 300 km problem powrócił. Auto zaczęło szarapać (to marznący reduktor) aż w końcu po zatrzymaniu się na stacji temp./ zaczełą wchodzić na czerwonme. Spod maski parowało, zatrzymywałem się co 40 km, dolewałem wody i tak dojechałem w nocy do domu., Udałem się do kolejnego mechanika, który wymienił chłodnicę (w starej była dziura i się zapowietrzał układ). Problem z grzaniem ustał jednak po zatrzymaniu się i wyłączeniu silnika, wzrasta ciśnienie płynu i poprzez ten zawór na dole chłodnicy nadmiar jest po prostu wyrzucany na zew - sika z dobre 3-4 setki. Dodam, że po wyłączeniu silnika wentylator również się wyłącza. Dzwoniłem do kolejnego mechanika, który stwierdził, że w tym modelu wentylator wyłącza się w momencie wył zapłonu i nie powinno się tak dziać (wyrzucać płyn) :) Podczas pracy silnika wszystko jest w porządku. Proszę o pomoc....