
Dżony
Zarejestrowani-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Dżony
-
Skrzynie naprawiałem w MidParts w Warszawie. Oni twierdzą że ze skrzynią jest wszystko wporzątku, konsultowałem to jeszcze w innym serwisie ASB i również nie mieli zastrzeżeń do skrzyni. Brak błędów. Podmieniałem sterownik bo myślałem że może któryś elektrozawór się zacina ale bez zmian. Mechanik z MidParts twierdzi że dźwięk pochodzi z przepustnicy. Ostatnio zauważyłem fioletowy i ciemny dym z rury. Wczoraj byłem jeszcze raz na kompie i kilka razy pokazał lekkie wychylenia na vanosach w związku z czym czy mógł się zrobić jakiś zator w katalizatorach? Nic nie brzęczy przy jeździe ale w sumie nie musi co nie?
-
Odświeżam temat bo naprawdę nie mam już sił. Naprawiłem skrzynie, wiadomo że auto ma swoje lata i zawsze coś się znajdzie do naprawy ale niestety to nie pomogło. Teraz ani na skrzynie ani na silniku nie wykazuje żadnych błędów. Pokazało natomiast ok 200 błędów na module ABSu. Wysłaliśmy go do naprawy jednak odesłali go z odpowiedzią że jest sprawny. Przeczyszczę jeszcze przepustnice mimo iż mechanicy którzy wcześniej dłubali przy silniku mówią że to robili. Co to K....A może być? Przy dohamowaniu, toczeniu się jak przejadę trochę w korku słychać "brzdęk" i samochód zatrzymuje się. Inne objawy: Silnik pracuje równo, czasem na zimnym delikatnie drga Bywa że nie reaguje na gaz tj raz naciskam i wystrzeliwuje jak strzała a bywa że łapie muła. Czy takie objawy nogą sugerować źle ustawione vanosy? Nie mam już pomysłów Błagam o pomoc albo na namiary na kogoś kto się dobrze zna na BMW w okolicach Warszawy a nawet Łodzi. No i skąd te błędy na module ABS?
-
Tak przy wymianie. Wczoraj nie mogłem odpisać.
-
Na początku dzięki wszystkim którzy starali się mi pomóc przy problemach z nierówną pracą silnika. Winne okazały się przepływomierz choć był nowy boschowski oraz komputer. Teraz mam inny problem mianowicie po dłuższej jeździe (lub 40-60min w korku) auto gdy się toczy naglę się zatrzymuje. Miałem tak wcześniej ale teraz jest to zdecydowanie mocniejsze - uczucie jakby ktoś nam wjechał w dupe. Wygląda to tak, jakby skrzynia automatycznie zbijała na jedynke. Dzisiaj nie dałem jej odetchnąć i jechałem dalej, po paru kilometrach skrzynia weszła w tryb awaryjny ale wtedy nie przyhamowywała sama z siebie stąd moje przypuszczenia że winna jest skrzynia a nie hamulce. Po parunastu kilometrach skrzynia sama z siebie wyszła z trybu awaryjnego, pięknie zmieniała biegi ale wróciło przyhamowywanie. Olej jest nowy, wymieniłem również komputer skrzyni więc poczekam kilka dni czy się zaadoptują ale nakierujcie mnie gdzie szukać usterki? Na razie brak błędów ale tak jak pisałem jestem świeżo po wymianie kompa. Skrzynia to oczywiście 5hp24. Przy okazji prosiłbym o namiary na dobry serwis ASB w okolicach warszawy.
-
Dzięki. W Łodzi jestem przynajmniej raz na dwa tygodnie więc to nie problem.
-
Przejrzałem kilkaset stron w internecie i u ludzi z podobnym problemem szwankował wymiennik ciepła. Miał ktoś z tym kłopot?
-
Wracam z tematem. Jestem po wymianie vanosów tym razem obu bo okazało że poprzedni wymieniony pochodził z 4.6 i nie dało się go ustawić. Teraz silnik pracuje równiutko ale kłopot w tym że tak jak poprzednio autko nie chce zmienić biegu. Po kilkudziesięciu kilometrach jazdy wygląda to tak jakby skrzynia w chodziła w tryb awaryjny tzn rozpedzam się, bejka pięknie się zbiera ale nie przerzuca na czwórkę. Przełączyłem na manuala i skrzynia nie chciała wbić trójki, po kilku próbach udało się z trójką ale za cholerę nie chciała wejść czwórka, kilka kilometrów dalej wskoczyła czwórka(próbowałem kilkadziesiąt razy)w końcu wskoczyła czwórka potem piątka i już wszystko działało elegancko przez kolejne 50km do domu. W czym może być problem. Najpierw myślałem że może grzeje się olej w skrzyni ale nie robiłem żadnych postoi a w końcu samo się naprawiło a olej przecież nie ostygł. Dzisiaj była pierwsza jazda, zobaczę co będzie jutro.
-
Czujnik wału był pierwszą rzeczą o której pomyślałem po wymianie rozrządu gdy zaczęły się dziać problemy z vanosem niestety obdzwoniłem kilkanaście miejsc i nikt nie ma możliwości podmienienia. Jeszcze poszukam u mechaników polecanych tutaj na forum.
-
Dzisiaj zrobiłem 100km na próbę. Rano jak zwykle budą troszkę trzęsło ale odpalił bez problemu i nie musiałem odpinać przepływki aby ruszyć. Pierwsze kilometry samochód jechał z wyczuwalnym oporem i nie redukował biegów ( jechałem w pozycji D, nie używałem steptronica) Jak wjechałem na ekspresówkę i docisłem gaz to autko odżyło, ładnie przyśpieszało i działał nawet kickdown z którym po wymianie rozrządu miałem problem. Niestety pod sam koniec ruszając po krótkim postoju silnik zgasł, odpaliłem ponownie, dojechałem do ronda i znów zgasł, potem dojechałem do domu ale starałem się nie zatrzymywać całkowicie tylko turlać. W czym tym razem może tkwić problem? Powinienem zainteresować się alternatorem? Czy może on mieć wpływ na te problemy przy odpalaniu o których muszę odpinać przepływomierz?
-
odłączenie aku na ponad dwie godzinki nic nie dały.
-
Myślałem że benzyniaki nie wymagają. Nie mam pojęcia czy adaptacja była robiona ale warto spróbować.
-
Od tego początku roku mieszkam w Grójcu, czyli dość krótko aby się rozeznać w mazowieckich serwisach ale mam pracę że tak się wyrażę "jeżdżoną" (prawie jak przedstawiciel) dlatego w obrębie 100km - 120km mogę dojechać do kogoś kto zna się na rzeczy. Gdy silnik pracuje to drga prawa strona, ta po której nie pracują cylindry. W poprzednim e38 miałem podobny problem ale tam winna była sonda z tym że tamta bejka nie była na vanosach.
-
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy wpływ na pracę czterech cylindrów może mieć przepływka? Gdyby nie działał jeden cylinder to w nim szukałbym problemu ale u mnie nie chodzi cała prawa strona. Czy bardziej realne jest że cylindry nie chodzą bo vanos się źle ustawia? Ciśnienie w cylindrach jest w porządku.
-
że prawy vanos źle pracuje i pewnie mają racje. Ja próbuje wyeliminować inne powody zanim znowu wyłożę większą sume. Rozmawiałem z mechanikiem który wymieniał rozrząd twierdzi że wszystko robił na blokadach i że rozrząd ustawiony jest dobrze, nie daje za to głowy właśnie za prawy vanos choć jak wymieniał to twierdził że jest sprawny. Na dodatek nie mogę odkręcić minusowej klemy, coś się zapiekło. Szkoda że nikt z Raszynie nie pofatygował się o przejażdżkę bo może wiedzieliby skąd ten dźwięk tarcia.
-
Nie mam instalacji lpg. Odłączę klemy i zobaczę co będzie. Znacie jakiegoś dobrego speca od bmw w okolicach warszawy/radomia. Byłem w Raszynie na jasnej bo wszyscy ich chwalą ale zdziwiło mnie to że nikt nawet nie wsiadł do auta i się nie przejechał tylko podłączyli pod kompa i to wszystko a sam z doświadczenia wiem że czasem komputer nie wykażę błędu.
-
Te tarcia występowały również przed wymianą rozrządu a ciężko wywnioskować skąd dochodzi dźwięk bo dzieje się tak tylko podczas jazdy. Skrzynie podłączałem pod komputer i też nic nie pokazało.
-
No niestety wiem że powinienem wymienić oba ale musiałem zamknąć się w 6tyś zł i budżet nie zezwolił Poza tym mechanik zapewniał że drugi jest w dobrym stanie. Teraz okazuje się że przekrocze limit i to grubo ale to już nie ważne - ważne aby auto jeździło jak należy. Co do tej wymiany to jedyną częścią której mechanik nie ruszał były ślizgi które były z 2010r i stwierdził że nie warto. Jadąc często słyszę dziwne krótkie tarcie (1-2sekundy) po którym następuje szarpnięcie. Niestety ciężko stwierdzić czy wydobywa się ono z silnika czy skrzyni. Komputer nie wykazuje błędów prócz przepływki i termostatu.
-
Witam. To mój pierwszy temat na BMW klub ale jesteście moją ostatnią deską ratunku i zamiast się rozpisywać o sobie piszę o co chodzi. Jakiś czas temu samochód zaczął się dziwnie zachowywać, szarpał przy prędkościach ok 80km/h do tego dołączyły drgania lewej głowicy czasem wbijał sie tryb awaryjny. Do tego dochodziły problemy przy odpalaniu - bunia "pierdziała" i ewidentnie krztusiła się, zrzucałem to na brak paliwa (bo niestety mam rąbnięty wskaźnik) ale gdy sytuacja po tankowaniu się powtórzyła zacząłem dochodzić przyczyn. Po odpieciu przepływki do autka wraca życie i od razu rusza O CO CHODZI? Przepływomierz oczywiście wymieniłem na oryginalny boscha ale to nic nie dało. Do tego po wymianie komputer pokazuje błąd przepływki. Wracając do tematu nie równej pracy silnika pojechałem do serwisu zajmującego się tylko BMW tam stwierdzono że winny jest rozrząd. Wymieniłem cały rozrząd plus lewy VANOS ale to nic nie dało a właściwie jest jeszcze gorzej.Samochód kompletnie nie ma mocy,dopiero przy wyższych obrotach daje jako tako rade, vanosy świszczą jak poje...ne a dotego dziwnie pracują bo zdarza się że gdy zwalniam do 40km/h to mam ponad 3000obrotów. Bejka zachowuje się tak jakby silnik zupełnie nie współpracował ze skrzynią. Teraz trzęsie mi prawą stroną silnika i nie działają mi cylindry po tej stronie. Czasem się włączą ale tylko na moment. Wróciłem do serwisu BMW i powiedziano mi że rąbnięty jest prawy VANOS. Trochę to dziwne że przed wymianą rozrządu trzęsło lewą strone a po wymianie trzęsie prawa. Zwracam się więc do was o pomoc. Może ktoś doradzi co jeszcze sprawdzić zanim po raz kolejny wyłoże pieniądze na rozkręcenie silnika. Czy może mieć coś z tym wspólnego sonda? czy to może być wina czujnika położenia wałka rozrządu czy poprostu mechanik wymieniający jest partaczem. Z góry dzieki za pomoc. Auto to oczywiscie 735i 99r