
kobe4321
Zarejestrowani-
Postów
199 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez kobe4321
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
Właśnie byłem na stacji doagnostycznej i odstawilem auto do mechanika. Do wymiany lozysko koła i Piasta. Koszt 400zl. Przynajmniej będzie cicho. ;)
-
Wiec nie ma problemu. ;) Jutro moja Perelka bedzie miala nowe lozysko. Wydaje mi sie, ze to lewe przednie, ale nie jestem pewien. Niech to sprawidzi... jest mechanikiem, wiec powinien wiedziec jak.
-
U mechanika. Stary, jak ja mam sobie cos w samochodzie sam zrobic, to chyba tylko plynu do spryskiwaczy dolac. ;) Nie znam sie w ogole na samochodach, ani na silniku ani na zawieszeniu. Moge sobie komputer naprawic, bo w tej branzy pracuje... ;-) Dzisiaj jak jechalem, to juz taki straszny ten "łuu łuu" byl, ze myslalem, ze oszaleje. :( Jutro mechanior sie za to zabierze, mam nadzieje, ze zdiagnozuje dobrze. Ale wspomne mu, ze to moze byc "lozysko kola".
-
A dlaczego zmartwic? Duze koszty? Dlugi czas naprawy?
-
U mnie i tak i tak. Jak jade prosto, ale powiem Ci, ze wczesniej wlasnie bylo to slyszalne tylko podczas pokonywania zakretow.
-
Takie ŁUUUU ŁUUU ŁUUUU to jest u mnie i tez mam takiego rodzaju wibracje. Jutro jade, to sie okaze. Dam znac co u mnie wyszlo. ;)
-
Będę musiał to przemyśleć... ;)
-
Sugerujesz, żeby je wyciąć i wspawac "przelotki"? Ile taka zabawa kosztuje?
-
A co z katalizatorami jest nie tak? Nic z nimi nie robiłem, bo nic nie słyszałem...
-
Na moje nieszczęście, ale szczęście Buni. Jestem pedantem. ;) A nie wspomniałem o klapkach? Juz dawno wyrzucone... Pierwsze co zrobiłem to je usunalem. ;)
-
U monie nic takiego nie występuje. Najbardziej denerwuje mnie teraz straszny hałas w kabinie.. Muszę mieć naprawdę głośno radio, żeby było je slychac. Wkurzajace to jest.
-
Ją konkretnie jestem z okolic Glogowa/Leszna. ;) Do ZG mam 60km. Byłem ostatnio nawet w ZG. Chyba masz racje, bo nawet od 2dni jezdze bez wlaczonego radio, żeby nasluchwiwac. ;) Pooprostu jestem pedantem. Lubię mieć wszystko idealnie zrobione. Nie mam żadnego porównania, co do mocy mojego silnika, pracy,itd. Musiałbym dorwac kogoś, ale nie mam gdzie. Jutro "konsultacja" u mechanika. Lubię jak mi powie to w twarz, ze jest ok. ;) Co masz na myśli pisząc "podbija" sprzęgło nogę? Znasz w ZG jakiegoś dobrego mechanika od BMW? Dla mnie pojechać w jedna stronę 60km to czysta przyjemność, bo uwielbiam jeździć. :mrgreen: A co do opon to ma, 225/40/R18 na rancie, są troszkę "dojechane".
-
Z trzęsieniem i tym dziwnym dźwiękiem jadę jutro do mechanika. Ale Zastanawia mnie teraz jedna rzecz... Postanowiłem ręka nacisnąć sprzęgło i po wcisnieciu tak z 3cm wyczuwalne jest drganie. I jeszcze podczas dodawania gazu w kabinie słyszę klekot. Nie swist turbo, ale obok taki klekot.
-
Prawy wahacz - kpl wymieniony Lewy - chyba właśnie tylko tuleje
-
Zastanawiające jest jeszcze cos... ;) Dlaczego gdy jadę to kierownica drga mi sama prawo-lewo? Delikatnie, ale drga.
-
Tylko na 1 i 2 tak sie dzieje. Ale tak samo mialem z moim poprzednim samochodem. Wiec tym sie jakos szczegolnie nie martwie. Z reszta mechanik nie jestem, ale slysze i widze ze silnik pali na dotyk i rowno chodzi. Co rozumiecie przez stwierdzenie "szarpanie" ? Ze jade sobie na ktoryms tam biegu. Dajmy na to na 3 po Grabinie [macham Lucjanowi, bo akurat wraca z Kisielem z partyjki szachow. I Basi, ktora idzie do sklepu po pieczywo. Mijam Marka, ktory jedzie do pracy, a Hanka i dzieci wyjezdzaja do szkoly]. I tak jade sobie kolo sadu z jabloniami, kupuje "Dar Grabiny" i pijac sobie, przypominam jadac na 3, auto robi mi przyslowiowego "kangurka" ? Bez sprzegla, tylko delikatnie gaz, a auto "skacze" ? ;)
-
Wiesz... wszystko jest ok, gdy musze wydac 500zl na raz. Albo juz te 1500zl i naprawic kilka czesci. Ale jak czytam, ze niektorzy maja problemy, ktore ich kosztuja kilka tysiecy zlotych, jak np pompa paliwa, to az dostaje drgawek. ;) Mam nadzieje, ze w najblizszym czasie nie czeka mnie taka "naprawa". Mysle, ze wiele problemow maja ludzie, ktorych poprzednicy nie dbali o auto. Z tego co mi powiedzieli na stacji diagnostycznej i u mechanika moj samochod jest bardzo zadbany.
-
W takim razie bede musial podskoczyc do niego i dac mu sie przejechac. Jutro musze "nasluchac" dobrze. Bo teraz tak sobie mysle, ze to moze nie jest jednak "dzwiek" a tarcie o siebie czegos. ...btw. Chyba sam sobie problemow szukam. ;)
-
Mowie o wymianie lozyska. Wiem, ze jest w srodku glosno przez opony, bo strasznie halasuja. A ten "dzwiek" jest taki niepokojacy troszke. Moze jutro podjade do mechanika. Ale, z drugiej strony, auto bylo u niego dwa razy i on sam jezdzil i nic nie mowil. Powiedzial tylko, ze igla i zadbane bardzo. hmm... z reszta, tak jak mowilem. Po ustawieniu zbieznosci, napompowaniu opon i wymianie tego zawieszenia dopiero zaczelo sie tak dziac.
-
Myslisz, ze w 500zl sie zmieszcze? :-)
-
Ile kosztuje lozystko? To nie jest taki dźwięk, który slychac na zewnątrz. Tylko w kabinie... Ja "szarpanie" rozumiem tak, ze jak ruszam na zimnym silniku, to muszę dodać wiecej gazu, bo szarpnie. I jeszcze jak na zimnym puszcze gaz to gwałtownie szarpnie, tak jakbym hamulec nacisnal.
-
Zauważyłem cos co mnie niepokoi w moim aucie. Mianowicie gdy jadę slychac taki dziwny dźwięk. Pozatym, ze slychac opony, bo są to 225/40/r18 to jeszcze takie: "wuuuu...(sekunda ciszy) i znowu wuuuu... I znów cisza. Ale gdy zaczynam szybciej jechać to częściej slychac ten dźwięk, a jak wolniej to zadziej. Tak jakby cos na opinie było i tylko slychac jak sie na to nadejdzie. Ale sprawdziłem opony i nic nie ma. Mocniej objawilo sie to po wymianie wachacza prawego, cos tam w lewym zawieszeniu przednim. Martwi mnie to, żeby to nie był problem silnika, ale na jalowym biegu to nic nie slychac takiego. I jeszcze jedno pytanie, czy to normalne, ze szarpie lekko na zimnym silniku.
-
Zastanawia mnie jedna sprawa. Czy z mojego kluczyka, tego zwykłego... Można gdzieś zrobić, ładny mowy "scyzoryk"? Jakos scyzoryki lepiej wyglądają. I przy okazji, pochodzę z Kielc. ;) :twisted:
-
Nie dosc, ze moc i moment wzrasta, to spalanie spada? :-) Cos pieknego...
-
Oczywiscie 5.3l wg wlasnych obliczen. Ile wtedy pokazywal komputer? U mnie na szczescie to co pokazuje komputer "mniej/wiecej" pokrywa sie z tym co sobie wyliczam.
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8