I już po wymianie filtru :) Zajęło mi to około godziny czasu. Zapewne byłoby krócej, gdyby nie fakt, że wszystko robiłem pierwszy raz, a więc chciałem zrobić powoli, ale dokładnie. Wszystko szło bardzo dobrze, aż do momentu, gdy miałem wyciągnąć tą kostkę z przewodami. Miało być lekko do góry i powinno wyskoczyć. No to ciągnę i ciągnę a tu nic :mad2: Jako że siły trochę posiadam nie chciałem tego wszystkiego powyrywać. No to znów druk z poradami GR w ręce i czytam: "kostka wychodzi ciągnąc ją w górę i wyskakuje. Więc po kilkunastu minutach i włożeniu więcej mocy (z myślą "ma się urwać niech się urywa"), w końcu wyskoczyła. Reszta przebiegła bez najmniejszych problemów. Filterek założony i pieniążki w kieszeni. Drugim razem pójdzie dużo szybciej. Pozdrawiam :cool2: Gross gitaross :D