Witam, Witam wszystkich z Klubu Trzęsących Sie Zegarków.Długo walczyłem z wibracjami kierownicy.Wydałem na to sporo grosza a wszyscy mechanicy byli zdezorientowani objawami.Rok temu w celu likwidacji tej usterki wymieniłe tarcze i klocki. Z ATE na ATE. Po paru miesiacah problem wrócił. Ale sie nasłuchałem i naczytałem. A to kałuża,a to łożyska,drak chłodzenia tarcz,krzywe banany,nieodbijające tłoczki w zaciskach,bąbel na oponach :mad2: . Zrobiłem remont tego wszystkiego,owalizacje u diagnosty, załozyłem kanały i nic.Wielkie NIC. Cały czas to samo.Tarcze były proste jak zyletka! Otóz co sie okazało. W polu tarcz twarde klocki"wyheblowały mi minimalny jakiś mikronowy dołek" Może było to przyczyną ostrego hamowania w deszczu-nie wiem i nie ważne. Dołek powstał i już. Do 100km/h żadnych objawów-dopiero lekkie przyhamowania przy większych prędkościach. Co zrobilem :D ? Dałem do precyzyjnego przetoczenia tarcze ( na tych co wymieniałe zrobiłem jakies 7tys i to nówki były) i...założyłem nowe klocki miekkie Ferodo. I sukces!!!!! Stare nowe klocki ATE były jakieś takie utwardzone jak jakieś diamenty,wybłyszczone-wylądowały w smieciach.To tyle. Jak nie dacie rady w ten sposób piszcie. Mam drugie rozwiązanie - tak na zapas ha ha. Pozdrawiam