Skocz do zawartości

trucker_hiob

Zarejestrowani
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez trucker_hiob

  1. Spokojnie... to auto głównie będzie służyło do normalnej, codziennej jazdy. Poza tym nie będzie innych inwestycji, niż konieczne naprawy "w razie, gdyby się urwało" przynajmniej przez parę następnych lat. Ja to auto ciągle spłacam, więc trzeba troszkę się liczyć z kasą i z żoną. :lol: W moim starym Mustangu zmieniłem dyfer, na wolniejszy i mocniejszy i z lepiej działającą blokadą. Ten oryginalny działał perfekt gdy jechałem na wprost i w lewo, ale przy skręcie w prawo się wyłączał. Miałem to w obydwu Mustangach, z 85 i 86 roku, więc to chyba wada fabryczna, nie awaria. Po wymianie dyfra problem znikł. Jednak w M3 wszystko działa bez zarzutu, problemem są raczej opony, niż dyfer. Ale przy takich mocach zawsze uliczne opony będą miały problem z przeniesieniem mocy, jeżeli też chciałoby się, by przejechały więcej, niż tysiąc mil do wymiany. Tylko do Mustanga takie części kosztowały setki, do BMW kosztują tysiące dolarów. :mad2:
  2. To jest tylko "lip", nakładka na oryginalny zderzak. W takiej przeróbce zostaje niezmienione to, co ja akurat chciałbym najbardziej zmienić - czyli przednie-boczne wloty powietrza. Takie "trapezowe", troszkę może przypominające te z samochodów Lamborghini akurat mnie się podobają. Oczywiście potrzebne jest też odpowiednie pomalowanie, jak np na tej fotce w czerwonym aucie. W białym widać, że to otwarcie jest takie, jak w oryginalnym samochodzie, a zmiany są tylko kosmetyczne, Źródło: http://media.photobucket.com/image/recent/hubbalubba88/M-19.jpg http://i651.photobucket.com/albums/uu232/hubbalubba88/M-19.jpg E90:
  3. Podam link do ich strony: http://www.gtechprosupport.com/support/index.htm Kompletna instrukcja obsługi: http://www.gtechprosupport.com/support/manuals/G-TECH_Pro_SS_and_RR_Fanatic_Manual-preliminary.pdf To jest urządzenie korzystające z GPS-u plus jakiś żyrokompas, czy inne badziewie mierzące przeciążenia. Chyba, że i to odczytuje przez GPS, choć nie wydaje się to możliwe. Nie doczytałem, przyznaję. Ma dwa główne ustawienia, jedno (RR) na tor, gdzie ryzuje go na swym ekraniku, mierzy czasy - całościowo każdego okrążenia i poszczególnych, ustawionych przeze mnie fragmentów, a na drugie (SS), gdzie mierzy przyspieszenia i moc auta. By to zrobić, wystarczy nacisnąć jeden przycisk i ruszyć. Gdy urządzenie wyczuje, że auto zwolniło, podaje odczyty: 0-100 km/h i 0-400m, gdy ustawimy na jednostki metryczne, albo 0-60 mph i 0-1/4 mili, gdy mamy jednostki amerykańskie. Pokazuje też czas hamowania, gdy ktoś chce i to zmierzyć. By zmierzyć moc, trzeba ten sam przycisk nacisnąć dwukrotnie, a następnie jechać np. na dwójce, 2000 rpm i wcisnąć pedał gazu do dechy. Trzymać go do końca, nie zmieniając biegu, a gdy dojdziemy do końca, po prostu odpuścić. Monitor pokazuje nam wykres mocy i moment obrotowy. Oczywiście to nie jest moc podawana przez producenta, on mierzy moc na kołach, skalkulowaną z podanej przeze mnie masy auta, powierzchni czołowej i współczynnika aerodynamicznego. Ale np. po zamontowaniu kompresora będę miał precyzyjny, procentowy odczyt wzrostu mocy auta, porównując moc przed i po przeróbce.
  4. Tutaj także pełno stuningowanych aut, ale częściej są to Hondy Civic, niż Golfy. Choć i Golfy się trafiają. Ale nie każdy tuning jest "wiejskim tuningiem". Skoro jednak i tak na razie mnie nie stać na zderzak w włókna węglowego za 2500 dolarów, to cała ta dyskusja i tak niczego nie zmienia. :lol: Na razie będą tylko zmiany mechaniczne, a extra pieniądze będą na paliwo, opłaty wstępu na tory i takie zakupy, jak np. GTechPro Fanatic, Performance Meter, czyli mini-komputerek mierzący czasy, moc, przyspieszenia itp. Właśnie go otrzymałem pocztą i jestem po pierwszych testach, bardzo fajny gadżet. :)
  5. De gustibus non est disputandum. Czyli jeden woli blondynki, inny brunetki. :mrgreen: Moim zdaniem ten zderzak znacznie poprawia estetykę samochodu, a ani biały kolor, ani tym bardziej mat - nie. Ale dlatego właśnie po ulicach jeżdżą auta w tylu kolorach - bo niektórym podobają się rude. Tak, czy inaczej, na razie zmian kosmetycznych nie będzie. Będą natomiast wyprawy na tor i podnoszenie umiejętności.
  6. Po prostu stwierdziłem, że skoro mnie nie stać na wszystko, to raczej zainwestuję w osiągi, niż w wygląd. Choć wydech chyba bardziej pasuje do "wyglądu", bo wzrost osiągów minimalny, ale doznania zmysłowe znaczne. :lol: A może z czasem przyjdzie także pora na inne felgi, czy np. przedni zderzak, powiedzmy, taki, jak ten: http://www.m3post.com/forums/showthread.php?t=441922&page=4
  7. Sorry za pisanie post za postem, ale muszę się pochwalić, że zamówiłem parę rzeczy do swego samochodu. Konkretnie kompresor wraz z wydechem Corsa i "krótkim lewarkiem". Na paliwie 98 oktanowym powinno mi to dać 600 KM. Poniżej linki do rzeczy, które zamówiłem, za miesiąc powinny być zainstalowane w samochodzie: :mrgreen: http://www.gmpperformance.com/index.cfm?PG=detail&PID=238322&VS=1 http://www.gmpperformance.com/index.cfm?PG=detail&PID=248010&VS=1 http://www.gmpperformance.com/index.cfm?PG=detail&PID=200134&VS=1 http://www.gmpperformance.com/index.cfm?PG=detail&PID=203225&VS=1
  8. To wszystko prawda, ale po prostu brakuje mi na wszystko czasu. Mam bloga (a nawet dwa, bo zacząłem jeszcze "truckerskiego", www.polon.us , mam kanał na YT i sklejanie tych wszystkich filmów i odpowiadanie na komentarze zajmuje sporo czasu, a ja przecież nie pracuję po 40 godzin tygodniowo. Szkoda, że doba nie trwa 48 godzin. :lol:
  9. To są oczywiście zawsze subiektywne odczucia, ale ja pamiętam jak pierwszy raz w życiu jechałem (jako pasażer) Fiatem 132, który setkę osiągał w 10 sekund i miałem wrażenie, że mnie wciska w fotel. M3 też osiąga setkę w 10 sekund, ale tę drugą, od 100 do 200 km/h. :P M3 potrzebuje 1,2 sekundy, by się rozpędzić od 70 do 80 mil na godzinę, (112 - 128 km/h) Dla porównania 1,2 sekundy zajęło Mitsubishi Lancerowi EVO GSR z 2008 roku, ( 2 litry, 295 KM) by się rozpędzić od 50-60 mph ( 80 do 96 km/h). M3 potrzebuje po 1,4s by osiągnąć 90 i 100 mil na godzinę, Evo potrzebuje odpowiednio 1,8, 2,4 i 2,5s. To jest już przepaść. M3 potrzebuje połowę czasu Evo, ale Bugatti potrzebuje połowę czasu M3 w tym zakresie prędkości. Wszystko więc zależy od tego jak na to spojrzymy :lol: . Źródło testów: http://www.roadandtrack.com/content/download/66923/1718941/version/4/file/RT_2008-BMW-M3-Coupe_data.pdf http://www.roadandtrack.com/content/download/79445/2073169/version/4/file/CT_2008-Mitsubishi-Lancer-Evolution-GSR-vs-2008-Subaru-Impreza-WRX-STI_data.pdf http://www.roadandtrack.com/content/download/106690/2586610/version/1/file/RT_2011_Bugatti_Veyron_16.4_Super_Sport_data.pdf
  10. Nie do końca prawda, DSC włącza się samo, automatycznie. Gdy odpaliłem samochód ponownie, niania już mnie pilnowała. Nie miało to jednak zbyt wielkiego znaczenia, bo po pierwsze jakoś mi przeszła chwilowo ochota na dalszą zabawę, :D :oops: , a po drugie miałem kapcia i lekko uszkodzone zawieszenie, więc i tak moim jedynym marzeniem było dojechać spokojnie do domku i popłakać sobie :cry2: samotnie w moim pokoiku. :mrgreen: Nagraliśmy to w dwa dni, osiem samochodów i osiem "opowiastek" o życiu truckera w Ameryce. Najprawdopodobniej będą to więc puszczać przez kolejne osiem tygodni, za co Was serdecznie przepraszam. :mrgreen: Jeszcze nic z nią nie zrobiłem, poza naprawą zawieszenia i ustawieniem zbieżności. W końcu jednak naprawię, bo choć uszkodzenia niewielkie i z paru metrów nie widać nic, to jednak jest to nowe auto, więc warto doprowadzić ją do idealnego stanu. Poza tym auto dalej "pachnie nowością" i zachwyca mnie za każdym razem, gdy do niego wsiadam. Jedyna wada takiego auta, to to, że jak wsiadam do samochodu żony, Audi A4 B7, 2.0 turbo, 200 KM, to mi się jej samochód wydaje "beznadziejny". Wolny, słaby, za miękki, układ kierowniczy "rozmyty"... i to jest wina beemki. :norty: Ja się tu zjawiam czasem, ale po prostu brakuje mi na wszystko czasu. A teraz jeszcze mi się skończył trzymiesięczny urlop i zaczynam pracować, więc będzie jeszcze gorzej. :|
  11. No właśnie. Im więcej się teraz najem wstydu, tym bardziej się będę zastanawiał nad ponownym wyłączeniem tego urządzenia. :D Poza tym ja już jestem w takim wieku, że się nie przejmuję tym, co sobie inni o mnie myślą. ;-) I tak prawda jest taka, że po pierwsze mam M3, a większość tych, co mi radzą i mnie pouczają, nie bardzo wie o czym mówi, a M-trójki nie widziało na oczy. Nawet, gdy teoretycznie mają rację, to co z tego? Teoretycznie ja jestem lepszym kierowcą niż Kubica, ale... Yogi Berra powiedział: "W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką, ale w praktyce jest". :wink: Po drugie i tak w życiu są ważniejsze rzeczy, więc choć troszkę żal utraconego dziewictwa, to rysa na lakierze nie spowoduje u mnie utraty spokojnego snu. Moja radość i szczęście pochodzą z czegoś zupełnie innego. Byłem szczęśliwym facetem zanim dostałem BMW i będę, gdy będę chodził na nogach, albo jeździł na rowerze.
  12. :D Oczywiście ukradłem z Netu. :oops: Tutaj źródła tych fotek: http://www.bmw.com/com/en/insights/technology/technology_guide/articles/multilink_rear_suspension.html http://www.bmw.com/com/en/newvehicles/1series/coupe/2007/allfacts/engine/multi_link_rear_suspension.html Ale nie wybacza głupoty. :mad2: A głupotą było wyłączenie DSC na takiej drodze. Cytat z mojego wczęsniejszego posta: Trzeba było się posłuchać. :lol:
  13. Jeden element się wykrzywił, więc go wymieniłem, koszt $80. Nie wiem jak to się technicznie nazywa, to taka "rynienka", aluminiowy ceownik z otworami, element raczej delikatny, służący jedynie do pilnowania geometrii zawieszenia. http://www5.picturepush.com/photo/a/6784698/img/Cars/multilink-rear-suspension.jpg http://www4.picturepush.com/photo/a/6784697/img/Cars/multi-link-rear-suspension.jpg Poza tym plastiki z przodu samochodu, pod chłodnicą, popękane i trzeba je będzie kiedyś wymienić. Zwłaszcza, gdy chciałbym przetestować maksymalną szybkość samochodu, pęd powietrza mógłby spowodować dalsze ich rozdarcie, czy oberwanie. Zarysowany jest też plastik pod spodem auta, za siedzeniem kierowcy, ale tylko powierzchownie.
  14. :oops: Miałem więcej szczęścia niż rozumu; drugi film: http://www.youtube.com/watch?v=kGZRXuKPm6o Na szczęście straty niewielkie, najbardziej ucierpiało moje ego. :cry2: Ale co ja na to poradzę, że uważam, że jak się ma ponad 400 KM, to nie po to, by je trzymać w stajni. Szkoda, że umiejętności nie nadążają za samochodem, ale dojdziemy i do tego. :mrgreen:
  15. Przejechałem już parę tysięcy kilometrów eM Trójeczką, więc kilka uwag na temat tego auta w roli codziennego środka transportu. Przede wszystkim muszę odwołać to, co powiedziałem kilka tygodni temu, a mianowicie że trudno jest nim jeździć w łagodny sposób. Okazuje się, że jest to tylko kwestia pewnego przyzwyczajenia i choć nigdy to auto nie będzie takim pojazdem jak choćby Audi A4 mojej żony, czy nasza stara Mazda6, to przecież wcale nie jest trudno jeździć nim płynnie i bez szarpnięć. Samochód ma możliwości zaprogramowania kilku parametrów i możliwość szybkiej zmiany tych parametrów poprzez naciśnięcie różnych przycisków. Można zaprogramować charakterystykę silnika, to jak ostro i szybko reaguje on na pedał gazu, można zaprogramować lub wyłączyć Dynamic Stability Control, "nianię" pilnującą, by nas nie obracało dookoła po każdym dodaniu gazu na zakręcie i można programować miękkość zawieszenia. Jak to więc jest konkretnie ustawione w moim samochodzie? Włączenie silnika moim kluczykiem powoduje, że amortyzatory pozostają w komfortowym ustawieniu, silnik jest w środkowym ustawieniu "Sport", a Dynamic Stability Control jest w pełni aktywny. Na kierownicy jest bardzo przydatny przycisk "M", który także można zaprogramować. U mnie wygląda to tak: Wciśnięcie przycisku "M" powoduje, że ustawienia oprogramowania silnika zmieniają się na "Sport Plus" - czyli najbardziej agresywne, amortyzatory na "Sport", czyli najbardziej sztywne, a Dynamic Stability Control, czyli niania na "M Dynamic Mode". Ustawienie to pozwala na pewien poślizg kół przy ruszaniu z miejsca i na dość agresywny dryft, poślizgi na zakrętach. MDM zaczyna dopiero interweniować tuż przed momentem, w którym kierowca traci zupełnie kontrolę i auto zaczyna się obracać. Jest to bardzo fajne ustawienie, bo pozwala na zabawę, równocześnie uniemożliwiając kompromitację kierowcy, który przesadzi z dodawaniem gazu na mokrej kostce, albo za późno zacznie odkręcać kierownicę wyprowadzając auto z poślizgu. Dodatkowo "Servotronic", wspomaganie kierownicy, jest ustawione na "Sport", co powoduje bardziej komunikatywne i "twardsze" działanie układu kierowniczego. Trzy przyciski na centralnej konsoli, koło lewarka zmiany biegów pozwalają na dodatkowe zmiany, nawet podczas jazy. "Power" pozwala na zmianę tego, jak reaguje silnik między ustawieniami "Normal" i "Sport" ("Sport Plus" można ustawiać tylko poprzez I-drive, komputer pokładowy), "EDC", czyli Electronic Dumper Control, pozwala ustawić amortyzatory w jednym z trzech położeń, a przycisk "DSC off" pozwala wyłączyć zupełnie nianię. Jednak ja osobiście szczerze odradzam korzystanie z takiej możliwości, jeżeli nie jesteśmy na pustym placu. M Dynamic Mode pozwala na dużo swobody i nie ma potrzeby całkowitego wyłączania niani, chyba, że ktoś naprawdę chce się pokręcić w kółko. Gdy wciśniemy guzik "M" na kierownicy, włączając nasze wcześniejsze ustawienia, możemy potem zmieniać pojedyncze parametry przyciskami na konsoli. Późniejsze dwukrotne wciśnięcie "M" spowoduje powrót do naszych wcześniej zaprogramowanych parametrów. Zatem jeszcze raz: Włączenie silnika w samochodzie moim kluczykiem (Grażynka ma inne ustawienia) powoduje, że amortyzatory pozostają w położeniu "komfort", niania jest w pełni aktywna, a silnik jest w położeniu "Sport". Naciśnięcie przycisku "M" na kierownicy, co robię np. wjeżdżając na skrzyżowanie autostrady typu "koniczynka", powoduje przełączenie ustawienia amortyzatorów i wspomagania kierownicy na "Sport", ustawienie niani w położenie "M Dynamic Mode", a ustawienia silnika zamieniają się na "Sport Plus". Dzięki temu można koniczynkę przejechać pięknym dryftem, a gdy się zabawa kończy, naciskając ponownie na "M" wrócić do poprzednich ustawień. Oczywiście gdy wieziemy dostojnych gości, takich jak np. teściowa, to zapominamy o przycisku "M" i dodatkowo wyłączamy nastawienia "Sport" w elektronice silnika, by nasze BMW udawało Citroena. Nie do końca jest to możliwe, ale jak na auto o takich osiągach, BMW M3 E 90 okazuje się całkiem praktycznym i wręcz komfortowym samochodem rodzinnym. Tak przynajmniej uważa moja kochana teściowa.
  16. Za ostatnie 6 lat wychodzi mi 135 tysięcy rocznie. Bywało, że oddawałem czteroletnie auto z przebiegiem ponad 600 tys mil, ale chyba się postarzałem i dziś moje niemal sześcioletnie Volvo ma "tylko" 800 tys mil przebiegu. :mrgreen:
  17. Nawet gdybyś pytał, nie bardzo umiałbym odpowiedzieć. Za mało nim przejechałem, by coś wiedzieć na 100%. Komputer pokładowy pokazuje ok. 17 mpg (14 l/100 km) przy spokojnej jeździe, w górach, gdy trochę się pobawiłem, pokazywał 12 mpg (20 l/100 km) Jednak może być gorzej, bo komputery pokładowe lubią być optymistyczne. :lol: Jednak na co dzień żona jeździ innym samochodem, tamten czeka na mnie, na mój powrót z trasy, więc ja pewnie nie przejadę nim więcej niż 10-15 tys km rocznie. Cena benzyny nie ma więc wielkiego znaczenia. Poza tym ja już, od stycznia, wydałem na paliwo do mojego Volvo 55 tys dolarów, do końca roku wydam z 75 tys $$$, 235 tys zł. Patrząc z tej perspektywy to naprawdę nie ma żadnego znaczenia ile pali BMW. :mrgreen: Cena mojego nowego M3 w 2008 roku jest na zdjęciu informacyjnej nalepki na szybie na początku wątku, $66,800 plus jakiś tam podatek (3% w naszym stanie) i inne opłaty. Dzisiaj można kupić M3 za ok 73 tysiące. W naszym stanie są teraz oferowane trzy samochody, kabriolet, coupe i sedan: 2011 BMW M3 Base $83,325 Alpine White, 2 door, Convertible, MANUAL 7SPD, 4.0L V8, Dealer: Performance Automall (Chapel Hill, NC) 2011 BMW M3 Base $74,525 Alpine White, 2 door, Coupe, 4.0L V8, Dealer: Hendrick BMW (Charlotte, NC) 2011 BMW M3 Base $73,225 Jerez Black Metallic, 4 door, Sedan, 4.0L V8, Dealer: Crown BMW (Greensboro) Oczywiście rozpiętość cen może być duża, w zależności od wyposażenia, ale wszystko można sobie samemu sprawdzić na stronie www.cars.com Gdyby trzeba było wpisać kod pocztowy, Atlanta ma 30303, Chicago 60606
  18. Właśnie sam odkryłem, bo mi to ktoś podpowiedział, że na forum http://bez-wypadkowe.net/forum.php można zapytać i sprawdzą. Nie zmienia to w niczym faktu, że mam zapłacone za pięć raportów i można to wykorzystać.
  19. Jeleni? :shock: A czy ja nie proponowałem tego za darmo? Przecież ja nie chcę żadnych pieniędzy.
  20. Kupując używane auto wykupiłem możliwość sprawdzania historii auta przez carfax. Nie wykorzystałem jednak tego i mogę komuś sprawdzić jego auto. To działa tylko w samochodach amerykańskich i nie pomaga zbytnio, gdy już kupiliśmy to wymarzone, "bezwypadkowe"... Ale jak ktoś ma zamiar kupić samochód sprowadzony z USA i poda mi jego numer seryjny, mogę sprawdzić. Ilość miejsc ograniczona, kto pierwszy ten lepszy. Ofertę złożyłem na kilku forach, więc nie ma żadnych gwarancji, że wywiążę się tutaj z obietnicy. Mogę sprawdzić tylko pięć aut. Nawiasem mówiąc jak ja już nie będę mógł pomóc, każdy sam będzie sobie to mógł sprawdzić, jeżeli zapłaci za usługę. Gdy się wydaje tysiące złotych, stówka na sprawdzenie nie jest aż tak wielkim wydatkiem. Przykładowy raport CarFaxa wygląda tak (to jest raport z mojego BMW): http://www.carfax.com/VehicleHistory/p/Report.cfx?vin=WBSVA93558E041861&partner=COO_0
  21. My zapłaciliśmy za niego 43 tys dolarów. Nie była to jakaś okazja, raczej średnia cena za ten rocznik i model. Zwykle największym problemem jest znalezienie takiego samochodu, bo nie jest ich zbyt wiele. Na dodatek trudno go znaleźć gdzieś niedaleko, bo przecież trudno lecieć np. do Kalifornii tylko dlatego, że tam jest jakiś egzemplarz oferowany za dwa tysiące dolarów mniej. A potem i tak się może okazać, że jest tak zniszczony, że nie jest wart tych pozornych oszczędności. Pod jednym z moich filmów ktoś podał link do M3 z 2008 roku za 41 tys euro, czyli 55 tys dolarów, ale nie wiem, czy to normalna cena w Polsce, czy jakiś wyjątkowo drogi egzemplarz. Fakt, że wygląda na zadbany: http://otomoto.pl/bmw-m3-C19550187.html
  22. Z jednej strony wiemy, że takich aut jak dziś nigdy wcześniej nie produkowano, a z drugiej mamy gdzieś w głębi duszy jakieś wspaniałe wyobrażenia o autach z poprzednich dekad. AC Cobra, Lamborghini Miura i Countach, Ferrari Testarossa, Maserati Bora, De Thomaso Panthera i inne legendy z lat 60., 70., i 80. rozpalają naszą wyobraźnię. Sam więc byłem ciekawy jak dzisiejsze rodzinne BMW M3, którym moja żona jeździ z teściową po mleko do sklepu wypadło by na tle niektórych legend sprzed dwudziestu, czy trzydziestu lat. Oczywiście dziś dość trudno znaleźć oryginalne testy w starych czasopismach, ale w Necie jest dość sporo danych, więc postanowiłem porównać je tutaj. Tylko kilka wybranych wartości, głównie przyspieszenie. Dziś są inne opony, inne amortyzatory, aktywne zawieszenie, ceramiczne hamulce, więc auta dzisiejsze są zdecydowanie szybsze na zakrętach i lepiej hamują, ale mnie zdumiało to, że nawet na torze dragsterów BMW nie dało by się pokonać większości legend sprzed lat. Po kolei podaję pojemność skokową silnika, moc, przyspieszenie do 60, 100 i 150 mil na godzinę (96, 161 i 241 km/h) Nie wszystkie auta osiągają 150 mil, na przykład AC Cobra uzyskiwała jedynie 136 mph, więc w takich przypadkach nie ma podanych czasów. Dane czterodrzwiowego M3 za Car and Driver, pozostałe samochody za angielską gazetą Autocar, a moce silników za danymi z Wikipedii (gdy Autocar ich nie podawał). I żeby było uczciwie, podaję też dane z z testu dwudrzwiowego M3 E92 z roku 2007 z Autocara, który miał wyraźnie gorsze osiągi, niż czterodrzwiowy egzemplarz w wersji amerykańskiej. BMW M3 E90 2008: 4,0 L 420 KM; 0-60 mph 4,1s; 0-100 mph 9,8s, 0-150 mph 24,9s BMW M3 E92 2007: 4,0 L 420 KM; 0-60 mph 4.7 s; 0-100mph 10.2 s; 0-150mph 26.5 s AC COBRA 1965 5,7 L 300 KM; 0-60 mph 5,5s; 0-100 mph 14s FERRARI 512 TESTAROSSA 1992: 4,9 L 434 KM; 0-60 mph 5,0s; 0-100 mph 10,7s; 0-150 mph 25,2s FERRARI F355 1994: 3,5 L 375 KM; 0-60mph 4.6 s; 0-100mph 10.6 s; 0-150mph 27 s LAMBORGHINI MIURA P 400S 1970: 3,9 L 370 KM; 0-60 mph 6,7s; 0-100 mph 15,1s; LAMBORGHINI COUNTACH LP 500S 1980: 4,8 L 375 km; 0-60 mph 5,6s; 0-100 mph 12,9s; 0-150 mph 37,2s MASERATI BORA 1973: 4,7 L 310 KM; 0-60mph 6.5 s; 0-100mph 15.3 s PORSCHE 928 4.4 AUTO 1978 4.5 L 240 KM; 0-60mph 8 s; 0-100mph 20.1 s (928 miał w późniejszych latach "nawet" 350 KM) PORSCHE 911 2.0S 1966: 2,0 L 130 KM; 0-60 mph 8 s; 0-100 mph 20,5 s PORSCHE 911 CARRERA 1997: 3,4 l 296 km; 0-60mph 4.6 s; 0-100mph 10.5 s; 0-150mph 25.2 s PORSCHE 911 3.6 TURBO 2000: 3,6 L 420 KM; 0-60mph 3.9 s; 0-100mph 9.4 s I choć jest oczywiste, że dzisiejsze Ferrari, Lamborghini, czy Porsche 911 turbo mają lepsze osiągi od M3 (i kosztują także znacznie więcej), to w niczym to nie zmienia faktu, że te legendarne klasyki sprzed lat mają, według dzisiejszych standardów, osiągi raczej umiarkowane. Wiele rodzinnych samochodów, takich jak np. Toyota Camry, bestseller na amerykańskim rynku, w wersji z sześciocylindrowym silnikiem, przyspiesza dziś lepiej, niż Lamborghini Miura, Maserati Bora, czy oryginalny Porsche 928. Dopiero auta produkowane całkiem niedawno, 10-15 lat temu, jak te dwa 911 pokazane na końcu listy, mają osiągi porównywalne z M3 ostatniej generacji. Nie mają jednak czterech drzwi i ciągle kosztują znacznie więcej. :D
  23. Ja zapłaciłem ok. 270 dolarów: http://www.amazon.com/gp/product/B0002ZSCJY/ref=as_li_tf_tl?ie=UTF8&tag=radardetectors0f2-20&linkCode=as2&camp=217145&creative=399353&creativeASIN=B0002ZSCJY
  24. Zależy od prawa stanowego, w niektórych stanach posiada się tylko tylną tablice (These states only require one rear plate. Alabama, Arizona, Arkansas, Delaware, Florida, Georgia, Indiana, Kansas, Kentucky, Louisiana, Michigan, Mississippi, New Mexico, North Carolina, Oklahoma, Pennsylvania, South Carolina, Tennessee, West Virginia.) w pozostałych wydaja dwie - przód i tył. Jak wymagana jest jedna, można mieć z przodu co się chce, nawet tabliczkę amerykańską z innego stanu. W naszym stanie widuje się sporo aut mających z przodu rejestrację ze stanu, skąd ludzie się przeprowadzili do nas i mają np. nowojorską z przodu, a NC z tyłu. :lol:
  25. Bo pod drift raczej tego nie podciągniemy.., ;) :oops: Sorry. Jasne, jak regulamin zabrania, to filmików nie będzie. Regulamin święta rzecz. :D :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.