dzieki przyjacielu,dodajesz mi otuchy,bo jestem zauroczony moja slicznotka i nie chcialbym sie z nia rozstawac w tak dyrastyczny sposub,moze da sie ja jeszcze uratowac,bo az mi sie wierzyc niechce ze wszystko jest popsute,bo muwie ze dzisiaj jak jechalem znowu po paru milach sie zamulila i cala moc zniej wyfrunela,ale jak zgasilem silnik tylko na 2 sekundy i odpalilem,to normalnie juz chodzila przez godzine,tyle ze caly czas sie ta pomaranczowa kontrolka pali pompy,czy spalin,sam niewiem,no i o co chodzi z tymi odczytami z kompa,bo tylko na sucho sprawdzali,odczytywali,bez odpalania.Turbo tez tylko jakims dlugim miernikiem zegarowym sprawdzali i muwia ze padniete,ale wsumie slychac ja i jak muwilem dziaj jakos jezdzila.Jutro napisze co i jak z tymi bledami.pozdro chlopaki!!