Zdziercy Kolezanka potrzebuje pomocy co ma zrobic w tej sytuacji :D w sumie to nie moj dzial ale: W przypadku szkody spowodowanej przez zwierzęta dziko żyjące są dwie możliwości uzyskania odszkodowania. Pierwsza, gdy zarządca drogi zaniedbał ustawienia stosownego znaku, a uda nam się przedstawić oświadczenia miejscowych (rolników, leśników, myśliwych), że w danym miejscu często zwierzyna przekracza drogę. Wówczas roszczenie kierujemy bezpośrednio do zarządcy drogi. Druga, gdy uda się nam wykazać, że wtargnięcie sarny czy dzika na drogę było związane w jakikolwiek sposób z polowaniem lub innymi czynnościami hodowlanymi, prowadzonymi przez dzierżawcę obwodu łowieckiego. Procedura jest wówczas następująca: należy dowiedzieć się w gminie, lub nadleśnictwie, kto jest dzierżawcą obwodu, na terenie którego doszło do kolizji ze zwierzyną, następnie sprawdzić w tzw. książce wyjść (musi się ona znajdować na terenie obwodu, najczęściej u strażnika) czy w czasie bezpośrednio poprzedzającym kolizję ktoś polował na tym terenie. Jeżeli tak, można przyjąć, że przyczyną wtargnięcia zwierzyny na drogę było właśnie polowanie (lub inne czynności hodowlane, na przykład tzw. próbne pędzenia, związane z inwentaryzacją). Wezwanie do likwidacji szkody możemy wówczas kierować do zarządu koła łowieckiego lub bezpośrednio do ubezpieczyciela. W związku z nowelizacją ustawy łowieckiej wszystkie koła muszą wykupić polisę OC, a dla większości z nich ubezpieczycielem jest Alianz Polska, przeto ze strony koła łowieckiego nie powinniśmy się spotkać z żadnymi utrudnieniami w uzyskaniu pomocy. Uwaga: jeżeli przyczyną zdarzenia było wtargnięcia na drogę psa myśliwskiego, który był używany na polowaniu indywidualnym, roszczenie kierujemy do jego właściciela lub bezpośrednio do ubezpieczyciela. Również każdy myśliwy indywidualnie ma obowiązkowo wykupioną polisę OC, a ubezpieczycielem jest Concordia.