Witam. W mojej E46 320d 136hp która ma już za sobą 260tys przebiegu borykam się ostatnio z ciężkim problemem.. Po kolei: Zaczęło się od tego, że auto zaczęło głośniej pracować i telepało nim na jałowym biegu oraz w czasie jazdy na niskich obrotach. Na początku zacząłem od poduszek, wymieniłem je - nic, potem koło pasowe, też wymienione na nowe - nic. Potem zaś zauważyłem, że przybywa mi oleju, a dokładniej dostaje się do niego paliwo.. Zaprowadziłem auto do serwisu (bosch serwis woliński/ k. Lublina) zregenerowali mi tam pompę, wymienili dwie świece żarowe ponieważ dwóch pozostałych nie mogli wykręcić i zrezygnowali mówiąc że nie mają możliwości. Jednak głośna praca i wibracje bez zmian.. Cóż, i tak wymieniłem olej na nowy, filtry (paliwa i oleju) także.. Pojeździłem na tym 200 kilometrów i oleju wciąż przybywało (po tych 200km przybyło jakieś 6mm sprawdzając zawsze na zimnym).. Znów zaprowadziłem auto do owego serwisu z reklamacją. No i dzień dzisiejszy: Powiedzieli mi, że jest niska kompresja (tutaj podkreślę, ze nie sprawdzili na dwóch cylindrach gdzie nie byli w stanie odkręcić świec) kompresja wyniosła 16bar na pozostałych dwóch, lecz niestety serwis ten nie zajmuje się mechaniką silników na tym poziomie więc odesłali mnie z tym problemem. Tak więc proszę o pomoc, co robić? Co może być przyczyną tak niskiej kompresji? Czyżby pierścienie? (dodam, że auto wcale mocno nie kopci), Nadal jest głośna praca i drganie.. Mimo niskiej kompresji nie mam też aż tak dużych kłopotów z odpalaniem, trochę pokręci i odpala, na mrozie też tak było. Proszę o dokładne zapoznanie sie z moim problemem i o dobrą poradę, pewnie głowice będzie trzeba i tak odkręcać, ale chce się dowiedzieć od was, możne ktoś miał już taki problem.