No pomierzyłem sobie baterię i tak : Napięcie akumulatora na postoju - 12,9 V Napięcie akumulatora na włączonym silniku przy świecącej się kontrolce na obrotach jałowych: - bez obciążenia - 12,2 V - z obciążeniem (klimatyzacja, nawiew, podgrzewanie tylnej szyby, światła mijania) - 11,7 V Napięcie akumulatora na włączonym silniku po przy gazowaniu do 3 tys obrotów i odpuszczeniu gazu do obrotów jałowych (kontrolka przestaje się świecić) - bez obciążenia -148 V - z obciążeniem (takim samym jak wyżej) - 14,2 V No kontrolka nie kłamie, he he nie ma ładowania jak się świeci ;) Ale co dalej, pasek, czy szczotki, może łożysko czy cały alternator, no i czy alternator jest rozbieralny czy trzeba go wymieniać zamiast regenerować ;) ?