nie opłaca sie jezdzić na gazie przy takich cenach benzyny i gazu. Sam teraz zresygnowałem z gazu i jeżdzę na benzynie, bo autko lepiej chodzi, ładnie przyspiesza jak tego potrzebuje itd. 100 razy lepszy od gazu. Pozatym zakładaja teraz gaz bedziesz musiał liczyc sie z tym, że "fachowców" od gazu jest teraz duzo ale niestety nieliczni sie na tym znają. Ostatnio moj ojcec założył gaz w aucie(rover 2 litry) i co? i żałuje tego brak kompletnie znajomości praktycznie auta, a co dopiero gazu. Nawet kabli nie polutowali. Skonczyło sie to tak, ze samohcodem nie da sie w tej chwili jeżdzić bo przerywa do 3 tys. obrotów pozniej idzie dobrze. A gdy oddaliśmy do gwarancji to niby zrobili. Przyjechalismy mowią jest juz dobrze tylko czasem przerywa, przejechałem sie i jeszcze gorzej było. Mechanik przyszedł mowił ze to wida silniczka krokowego(mówiąc o nim, pokazując kable od przepływki). Zakończył swoje wywody tym , że:"Ja swoje kabelki polutowałem". Oj widze ze sie rozpisałem, troszeczke mały OT:) Pozdrawiam P.S: Tak profilaktycznie moj rekin ma silnik 1.8 wiec taki sam jak Twój tylko, że ja mam gaźnik wiec troskze wiecej łyka :) ale idze przeżyć :)