witam, mam taki kłopot że od roku coś pukało z przodu - wymieniłem łaczniki stabilizatora, wahacz prawy przedni, zregenerowałem przekladnie, w zawieszenie sprawdzone wszystko, mocowania amorkow idealne, wszystkie tyleje jajo a tu ciagle puka cos z przodu przy nierównościach poprzecznych. Już mi ręce opadły bo wydałem ok 1 tyś i nic ciagle to samo. Przekładnia okazała się dobra no ale zregenerowali i kasę wzięli. TEraz nie mam pojecia już - mechanicy mowią że jakiś wahacz, może łożyska amorków a mój mechanik u którego robię ciągle auto mówi że to mogą być same amorki...ciekawe jest to że np przy jeździe na wstecznym po nierównościach bardzo puka ale jak położy się nogę na hamulec to cisza. Do przodu to samo jak jedzie sie po dziurach puka a jak położy się noge na hamulec cisza...amorki to koszt 500 zł(meyle 2 szt) ale nie mam chęci wymieniać bo komuś się wydaje tak tak jak wydawało się z przekładnia. Choć wg mnie może być to prawda bo to nie brzmi na metaliczne pukanie i słyszalne jest po 2 stornach auta. Proszę o jakieś sugestie bo ręce mi opadają na wymieniaczy....