Skocz do zawartości

repetition

Zarejestrowani
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez repetition

  1. Poniżej link do ogłoszenia. http://otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-335i-2979cm3-rok-produkcji-2007-306km-przebieg-tylko-89-500km-ID6y9a1d.html Brakuje tylko zdjęcia z bliska tego pękniętego błotnika z przodu i zarysowania zderzaka w tamtym miejscu, załączam tutaj, potem dodam do ogłoszenia. To zarysowanie z boku mam nadzieję, że widać dobrze na zdjęciu z ogłoszenia. http://iv.pl/images/06275405648755837444.jpg
  2. Witam, Po ponad roku samochód właśnie ponownie wystawiłem na sprzedaż. Ponad rok temu kiedy chciałem go sprzedać przyjechał użytkownik tego forum i sprawdzał kompleksowo kilka godzin auto z wykorzystaniem usług innego (jak wnioskuję po wypowiedziach na forum) dosyć poważanego i aktywnego użytkownika tego forum, który świadczy tego typu usługi i zna się na rzeczy - sprawdził mi wtedy w aucie 'ręcznie' i podłączając komputer chyba wszystko co się dało :) Nie chciałbym z góry podawać nicków jeśli Panowie nie wyrażą na to zgody. Jeśli ktoś będzie ciekawy to zapytam i chyba nie powinno być problemu. Generalnie nie było się za bardzo do czego przyczepić w aucie, umowa była już podpisana, pieniądze leżały na stole, jednak w ostatniej chwili musiałem odwołać sprzedaż, można powiedzieć nie z mojej winy. Zwróciłem pieniądze za dojazd i usługę weryfikacji auta. Kwestia która spowodowała odwołanie sprzedaży jest dzisiaj już totalnie nieaktualna i tym razem ostatecznie nadchodzi chyba czas rozstania. Swoją drogą autem od tamtego czasu przejechałem, aż około 5.000 km. Pozdrawiam.
  3. Ja już nie wiem sam co myśleć. Dasz "wysoką" (bo zależy co uznać za wysoką) cenę, to wszyscy szukają tanizny i zainteresowanie spada, dasz niską cenę to uważają, że szrot. I tak źle i tak niedobrze. Ja byłem/jestem gotów negocjować cenę swojego, ale jak na wejście od oglądającego słyszę: "wiemy ile takie są warte... nikt więcej niż 60 tysięcy nie da" to się odechciewa jakiejkolwiek rozmowy. Gratuluję jak ktoś znajdzie taki samochód z taką historią i przebiegiem za 60 tyś lub mniej.
  4. Sprawy które były główną przyczyną sprzedaży w międzyczasie częściowo się wyklarowały i nie mam już takiej presji na sprzedaż, zdjęcia uzyskałem niedawno, a że były tu również zarzuty, że ogłoszenie było źle napisane to chciałem na spokojnie na nowo je przygotować. Ogłoszenie przygotuję pewnie w ten weekend, natomiast wystawię teraz jeden raz i jeśli nikt nie kupi to w te wakacje jeszcze pojeżdżę i najprawdopodobniej będzie do sprzedaży na wiosnę przyszłego roku na następny sezon. Przy okazji będzie można zobaczyć ile tym samochodem przejadę w tym sezonie, aktualny przebieg ok. 84.000 km, przypominam że wychodzi mi średnia około 6500km rocznie tym samochodem. Jeżdżone głównie w weekendy, trochę po Wawie i na trasie do rodziny. Do pracy mam 600-700 metrów, max. 4-5 minut piechotą, szkoda uruchamiać auta. Jeśli ktoś znowu chciałby napisać z góry, że na pewno jest inaczej i niemożliwe żeby miał tyle przejechane to: mogę łatwo udowodnić gdzie mieszkam i gdzie pracuje, ale na pewno nie będę robił tego już tutaj na forum, tylko zainteresowanemu kupnem osobiście jak będzie chciał w 100% uwiarygadnia przebieg historia w ASO, samochód przez te ponad 3 lata mojego użytkowania odwiedzał ASO BMW i zawsze odczytują przebieg podczas wizyty, więc można tam dodatkowo sprawdzić historię przebiegu i nie może się nic nie zgadzać Zastanawiam się czy nie dać w ogłoszeniu linka do tego tematu, ale na pierwszej stronie są żarty i negatywne opinie nie poparte faktami i może to odstraszyć bez czytania tematu do końca. Ewentualnie może zrobię tak, że napiszę żeby przeczytać do końca i/lub poproszę tu moderatora żeby dopisał w tytule tematu coś w stylu "ZDJĘCIA STRONA 2", wtedy każdy zajrzy dalej żeby zobaczyć. Swoją drogą osoby, które oczerniały samochód z góry nie znając faktów mogłyby rozważyć edycję swoich negatywnych/szyderczych wypowiedzi, że zbyt pochopnie przedstawiły swoje oceny, byłoby to fair. Pozdrawiam.
  5. To są zdjęcia mojej szkody w tym aucie, którą miałem w maju 2011, samochód kupiłem bezwypadkowy, szkoda realizowana z AC w serwisie BMW, autem jeżdżę do dzisiaj. Były negatywne wypowiedzi, że na pewno auto po jakimś skasowaniu itp. więc uzyskałem zdjęcia z tej szkody od rzeczoznawcy, aby udowodnić co miało miejsce, pełna dokumentacja do wglądu dla zainteresowanych kupnem. Wszystkim użytkownikom, którzy podchodzili zdroworozsądkowo do tematu i nie oczerniali auta z góry nie znając żadnych szczegółów, oraz tym którzy wypowiedzieli się teraz pozytywnie serdecznie dziękuję.
  6. Nie wystawiałem ponownie na sprzedaż dopóki nie uzyskałem od rzeczoznawcy zdjęć samochodu po zdarzeniu. Można ocenić wizualnie stan samochodu po szkodzie. Pełna dokumentacja rzeczoznawcy i naprawy w ASO do wglądu. Do zdjęć dodałem napis z moim nickiem. Zdjęcia z każdej strony, można zobaczyć że z drugiej był nienaruszony, tak jak pisałem tylne koło uderzyło w fundament lampy. Dodaję też zdjęcie środka z foliami ochronnymi na siedzeniach i kierownicy, bo na tych z dalszej odległości można pomyśleć, że to poduszka wystrzelona wystaje. To folie ochronne, widać nawet na pierwszym zdjęciu logo BMW na tej folii, szyba w przednich drzwiach była cała, na zdjęciu jest po prostu opuszczona. Wstawiam również fotkę ze stanem licznika, tak jak pisałem zdarzenie miałem po miesiącu od kupna, stan licznika w maju 2011 to 65.000 km. Kupione przeze mnie bezwypadkowe, posiadam dokumentację kompleksowego sprawdzenia samochodu przed zakupem przeze mnie z ASO BMW Inchcape Motoros Wrocław. Po naprawie w ASO z AUTO CASCO, gdzie rzeczoznawca również opiniował odbiór po naprawie, samochód używam ponad trzy lata. W zimie nieużywane, przejechałem łącznie ok. 20.000 km głównie na drodze ekspresowej S8 jak jechałem do rodziny, aktualnie stan licznika ok. 84.000 km. Pozdrawiam. http://images61.fotosik.pl/1064/4f908dbf1bdb8cf5gen.jpg http://images61.fotosik.pl/1064/b78fba1060d254cbgen.jpg http://images61.fotosik.pl/1064/486789a964f9441bgen.jpg http://images61.fotosik.pl/1064/3359acd3461867e3gen.jpg http://images65.fotosik.pl/1066/7128b05844efa79bgen.jpg http://images62.fotosik.pl/1067/eb33c779b677a4f4gen.jpg
  7. Ocena należy do nabywcy, ale ocena faktów, a nie aluzji zza klawiatury, co do tego co miało miejsce. Na tym kończę dyskusję, nie będę dalej się niepotrzebnie słownie przepychał. Podsumowując. Wszystkie dokumenty są do wglądu, można samemu sprawdzić to wszystko dodatkowo w ASO.
  8. Bronić się powinno podczas oględzin, ale nie mające potwierdzenia w rzeczywistości zarzuty (a raczej już autorytatywne stwierdzenia) można pisać bez oględzin? Rozumiem, że zarzuty osób które nie zadały sobie żadnego trudu żeby cokolwiek zweryfikować można uznać za wiarygodne natomiast moją reakcję na te zarzuty już nie? Wypadałoby mi tylko napisać, że stosowane są najwyraźniej podwójne standardy w ocenie co jest ok, a co nie. Wszedłem tutaj przypadkiem przez google bo szukałem po VIN mojego starego tematu odnośnie tego samochodu na tym forum. Po przeczytaniu zarzutów odpowiedziałem na nie. I widzę, że nadal są osoby które uparcie będą teraz bronić swojej pozycji, bo przecież głupio byłoby przyznać się chociaż w jakiejkolwiek części do błędu. Dziękuję za to bardzo Panu adambana za racjonalne podejście do tematu. I jeśli moja wypowiedź była zbyt ostra to przepraszam urażonych, ale jak się czyta co chwila zarzuty, które nie są prawdziwe to sumienie i honor nie pozwala przejść obok tego na spokojnie.
  9. Panowie, ja jestem właścicielem tego auta, pytałem tutaj na forum nawet o nie 3 lata temu. "Tabliczki znamionowej" (bo podobno tak się to nazywa) NIE DOSTAŁEM WŁAŚNIE PO NAPRAWIE W ASO. I taki ze mnie pasjonat bmek, że zwrócili mi na to uwagę po roku ludzie w stacji kontroli jak robili mi przegląd, bo nawet nie byłem świadomy, że czegoś takiego nie ma. Taką tabliczkę można dokupić w ASO tylko po co mi za to było płacić jak auto bez niej sobie normalnie jeździ. I już śmieszą mnie te teorie spiskowe co się z tym autem nie działo. Jeden z drugim jest jasnowidzem, ale łaskawie odpowiem. Korelacja to nie związek przyczynowo skutkowy. "Raczej" to nie na pewno. Mam pełne zgłoszenie szkody i dokumenty naprawy w ASO to co tu ma się niby nie zgadzać? Lista wszystkich wymienionych części jest, naprawa z robocizną kosztowała 3 lata temu 40.000, a dlaczego? Bo nawet jak była mała rysa na części to kazałem wymienić całą na nową. PO TO PŁACĘ UBEZPIECZENIE AC ZA 8.000 PLN, żeby sobie wszystko powymieniać na nowe jak będzie właśnie takie zdarzenie. Po szkodzie była robiona pełna geometria i wszystko idealnie. Jeszcze nie raz robiłem geometrię w tym pojeździe i też zawsze wychodziła idealnie. Raz jak po 2 latach nie wychodziła idealnie na przodzie to własnie wymieniłem sporo części z przodu, również w ASO, żeby się nie zastanawiać czy będzie ok, tylko żeby wszystko było idealnie. Widzisz, jesteś kolejnym jasnowidzem. Potrafisz wysnuwać jakieś teorie zza klawiatury. Jak masz konkretnie pytania to zapytaj jak to się stało, bo nie wiem co niby ta Twoja wypowiedź ma wnosić do tematu. Chcesz pożartować, zabłysnąć? Mam Ci pokazać gdzie to się stało i dlaczego? Tory tramwajowe i ślisko, resztę sobie dopisz, a fundament od tej lampy o ile się nie mylę nadal tam jest. W zgłoszeniu szkody jest dokładnie napisane gdzie to było i jakie były okoliczności, jak jeszcze będziesz miał jakieś mądrości do napisania to się dwa razy zastanów albo zmień szklaną kulę. Zdjęć niestety nie mam, ponieważ po pół roku jak się zorientowałem, że pewnie mogę tego potrzebować do sprzedaży to osoba z Assitance która przyjechała po auto i robiła zdjęcia, powiedziała że jest już za późno i tych zdjęć już nie ma. Na zgłoszeniu szkody jest zaznaczone i opisane co się stało. Zresztą jak ktoś chce może sprawdzić również u ubezpieczyciela to zgłoszenie szkody, że było zgłoszone i było realizowane w ASO. Jeszcze Wam coś napiszę na koniec, że nie mogłem tego w żaden sposób pokątnie wyklepać. Zarządzam projektami w dużej instytucji finansowej, prowadziłem WTEDY jednosoobową działalność gospodarczą , pracowałem w tamtym okresie na kontrakcie dopóki nie przeszedłem na umowę o pracę. Ten samochód był wzięty w leasing na moja działalność i nawet gdybym chciał to LEASINGODAWCA WYMAGA ZREALIZOWANIA SZKODY TAK JAK TRZEBA W AUTORYZOWANYCH SERWISACH Z LISTY ZAAKCEPTOWANEJ PRZEZ LEASINGODAWCE. Jeszcze któryś chce powiedzieć, że to było gdzieś "pokątnie" robione? Leasing zakończył się w styczniu 2014. Wykupiłem samochód i teraz jest do sprzedaży. Może jeszcze niech któryś teraz napisze, że na pewno też nie był w leasingu i sam te papiery sobie zrobiłem :) W tym kraju to nic tylko każdy myśli, że wszyscy na około go chcą oszukać. Każdy jest jasnowidzem i wie wszystko najlepiej, a najlepiej jeszcze podczas swoich "merytorycznych" wypowiedzi najlepiej kogoś oczernić, wyśmiać, a jak się uda to opluć, przy okazji zabłysnąć swoją "wnikliwością" i nakarmić własnego ego. Żałosne. Kupiłem bo mi się podobał i tyle, było akurat na fakturę, tak to pewnie bym 335i nawet nie kupił. Nie potrzebuję już tego samochodu, nie jestem pasjonatem bmek, miałem kilka osób chętnych, mierzyli je z każdej strony, tylko najchętniej to by je wzięli za pół darmo i jeszcze powinienem dziękować, że wzięli. Sprzedać chcę bo mam pilne inne wydatki, nie jeżdżę na randki, mam swoją kobietę i dziecko w drodze. Chcę kupić duże mieszkanie w Wawie, tylko dlatego sprzedaję.
  10. Ja w Wawie mykam 335i, zbieram się aby mierzyć spalanie przy normalnej jeździe, ale nie mogę się jakoś zebrać, bo ciągle jeżdżę agresywnie (tym się nie da inaczej ;) ) i chyba już mi tak zostanie ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.