Witam. Mam dziwny problem. Z dnia na dzień siadł mi spryskiwacz tzn. lekko chlapie przez chwile a następnie nie chodzi, trzeba odłączyć na jakiś czas silniczek to znowu lekko chlapnie i koniec.Myślałem że zabite są spryskiwacze wyczyściłem na kompresorze - brak efektów. Następnie stwierdziłem ,że silnczek spryskiwacza nawalił - kupiłem nowy i ponownie to samo brak poprawy. U kumpla sprawdzałem silniczek w e34 i chodzi bez zarzutu. Napięcie po wciśnieciu spryskiwacza na przyłączce do silniczka pojawia się cały czas 11,60 - 11,66 volta - sprawdzałem miernikiem. Poprostu po podłączeniu obciążenia tzn. silniczka tak jakby spadało napięcie aż do zera .Po wciśnięciu przełącznika spryskiwacza bez podłączonego silniczka - wycieraczki chodzą a po podpięciu silniczka i ponownym wciśnięciu przełącznika spryskiwacza - nie chodzą ( lecz na poszczególnych biegach chodzą bez zarzutu).Może ktoś spotkał się z podobnym problemem i mnie nakieruje na usterkę?? Może jest jakiś przekaźnik od spryskiwacza ??