witam posiadam e34 , m20b25 na benz. z problemem :P... na zimnym silniku wszystko ok. wkreca sie na obroty nie dławi sie itp... nie zdaze wyjechac nawet z garazu i po chwili spadaja obroty a silnik kuleje , nie chce sie wkrecic a jak juz załapie obrotów to dopiero na wysokich pracuje normalnie. co moze byc zalezne od temperatury ? dodam ze chodzi normalnie max 1 min. i pozniej z czasem coraz gorzej az wrescie sam zgasnie , a jak sam zgasnie to juz sie go nie odpali , trzeba odczekac około 30 min i dopiero zaczyna cos łapac ale jezeli juz odpali to odrazu kuleje jak by nie chodził na wszystkich . i znowu dosłownie pare min pochodzi i zdechnie i tak w kołko . dopiero jak odstoi cała noc to rano odpala z pierwszego i pracuje normalnie ale jak napisałem moze 1-2min i znowu cos mu odbija. Wykrecałem swiece - czarne okopcone - zmieniane - nic - pompka paliwa zmieniana na inna - nic - kompułka palec zmieniana na inna - nic - krokowce podmieniane - nic - przepływka podmieniana - nic - kable zamieniane - nic - regulator cisnienia paliwa zmieniany - nic moim zdaniem po prostu go zalewa , jak zaczyna przerywac to spaliny maja zapach benz . ale czemu go zalewa ? jeszcze jedna ciekawa rzecz zauwazylem - gdy juz sie zaleje i zgasnie nie mozna go odpalic , wiec zdejmuje wezyk paliwowy z listwy i spuszczam cisnienie z niego ( jest bardzo duze nawet na zgaszonym silniku ) . po tej operacji odpali odrazu nie trzeba czekac ale znowu kuleje pochodzi troche i zdechnie.... nie wiem co jest nie tak ??? prosze o szybka pomoc bo jaj juz nie mam siły.... pozdrawiam i ide dalej walczyc do garazu z tym dziadostwem... ;/