Ja się nie udzielam jakoś mocno na tym forum, głównie dlatego, że nie mam BMW, ale tutaj chciałbym wtrącić parę słów od siebie. Słuchajcie, dobrze wszyscy wiemy że rynek polskich aut używanych, szczególnie tych wysokiej klasy jest jedną wielką ściemą. Wśród setek aut z niejasną historią znaleźć można od czasu do czasu niezłe auto. Spędzamy ogromne ilości czasu na poszukiwaniu, wydajemy kupę kasy na telefony, dojeżdżanie na oględziny, ekspertyzy w serwisach by po tym wszystkim dojść do takiego samego wniosku. Ja tego za bardzo nie rozumiem, dlaczego większość osób chcących kupić dobry egzemplarz liczą, że to właśnie im się uda inwestując i rozczarowując się - raz za razem. Kupując auto wyższej klasy w kwocie 20.000 zł TRZEBA przyjąć 20% więcej na koszty okołozakupowe (podstawowe wymiany, oleje, filtry, płyny, paski, niejednokrotnie zawieszenie, klocki, tarcze. Do tego dochodzą bardzo często 2 komplety opon (letnie i zimowe) a także rejestracja (np. akcyza) + ubezpieczenie. I odpiero po zapłaceniu wszystkiego możemy zacząć korzystać z auta względnie bezstresowo. Jasne, że niektórym się udaje i doinwestują 10% wartości i tacy będą mówić, że da się taniej. Tak, da się, ale trzeba założyć zawsze około 20 a nawet 25%, a gdy uda się taniej to tylko się cieszyć. Czyli przy cenie 20.000 zł auto ostatecznie kosztować nas będzie 24.000 - 25.000 zł. Jeśli zaś auto sprowadzamy od niemca, to dodatkowe 5% (1000 zł). I jak już wiemy, że możemy tyle wydać te 25.000 zł to robimy sobie filtr DO 20.000 zł. Ja proponuję skorzystać z mobile.de i zapodać sobie np. taki filtr: KLIK Dam sobie uciąć rękę, że spośród obecnych 31 ogłoszeń jest gdzieś egzemplarz, który byłby do kupienia. Wiemy wtedy, że mamy 1000 zł na podróż i sprowadzenie auta, mamy kasę na przegląd i wymiany, mamy na opony i ubezpieczenie. Czy to nie jest lepsza droga niż naparzanie głową w ścianę szukając perełki na stercie złomu? Taka mnie naszła refleksja. A jeżdżę Seatem Leonem 1.9 TDi, i tylko dlatego, że na dobry BMW w dieslu brakło funduszy, a na Seata wystarczyło. Ale kupię sobie kiedyś swoje wymarzone Touring R6 w dieslu z automatem i iDrivem :)
