Skocz do zawartości

Ania_116i

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ania_116i

  1. Witajcie, ponieważ przez kilka ostatnich dni byłam za granicą, temat utknął chwilowo w miejscu. Tzn mam przygotowany bardzo obszerny list, który jutro wysyłam do centrali bmw w pl oraz zamierzam go puscic do siedziby glownej w niemczech - niech sobie panowie i panie poczytaja oraz przedstawia swoje stanowisko w tej sprawie. pozdrawiam, Ania
  2. Marcin, dzieki za ten watek - znam go. z tym, ze dotyczy on pierwszej wymiany napinacza w ramach akcji serwisowej. u mnie rozrzad rozsypal sie po 40tys. km od wymiany napinacza w ramach akcji serwisowej. Czytaj: na napinaczu w jedynce przejedziesz ok. 30-40 000 km. Niestety to uslyszalam w aso
  3. Drodzy Panowie i zapewne kilka Pan, Po pierwsze proszę o wyrozumiałość w kwestii znikomej wiedzy związanej z motoryzacja, ale ze temat dotknął mnie osobiście postanowilam go poruszyc - a mianowicie tematu usterki rozrządu w BMW 1 E87 116i. Poczatkowo rozpisałam się niezłym esejem, ale żeby Wam oszczędzić to przedstawiam temat najistotniejszymi szczegółami. Jestem 2 wlascicielka auta z marca 2006, które aktualnie ma na liczniku 76 tys km. Kupione w PL i caly czas bylo serwisowane w BMW. Blisko cztery tygodnie temu uslyszalam stukot z przodu samochodu - taki mechaniczny nakladajacy sie dzwiek na typowa prace silnika. Slychac go bylo na postojowej pracy silnika, a ustawal po osiagnieciu 3000 obrotow. Samochod odstawilam do serwisu bmw w warszawie, serwisant przyjal zgloszenie, poinformowal, ze sa bledy na silniku odczytane z kluczyka i kazal czekac na telefon. Po czym ok 17ej zadzwonil do mnie czlowiek, ze to problem z rozrządem. Calosc naprawy ok 7000 zl! Tego samego dnia zaczelam szperac w sieci i tak trafilam na Wasze forum. I tu ku mojemu zaskoczeniu dowiedziałam się, ze jest problem z napinaczem lancucha rozrządu i na te czesc zostala przeprowadzona akcja serwisowa (jak się okazalo w moim egz. bodajze we wrzesniu 2008 roku napinacz zostal w ramach akcji wymieniony przy przebiegu 33 tys). W miedzyczasie uderzylam do centrali BMW z prosba o wyjaśnienie akcji serwisowej (wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze w moim samochodzie był wymieniony napinacz). Pan poprosil o vin i kazal czekac do nastepnego dnia, kiedy to udzielil mi informacji, ze w zwiazku z ta awaria potraktuja mnie specjalnie i udziela dodatkowego rabatu na czesci naprawy, aby obniżyć koszty. Na finalna kalkulacje od serwisu nie mogłam się doprosic (pozostala jeszcze kwestia potwierdzenia wszystkich czesci koniecznych do naprawy). Po ok. 10 dniach w koncu odezwal się do mnie pan z serwisu, ze w sumie to auto nastepnego dnia będzie gotowe do odbioru. Na co kolejny raz przypomniałam, ze nie posiadam wyceny i tym bardziej jej nie akcpetowalam (usłyszałam, ze Czekaja na potwierdzenie rabatu z centrali a sam serwis od siebie da jeszcze rabat na robocizne). W momencie odbioru samochodu okazalo się, ze powinni jeszcze wymienic wiązkę cewki, ale na zamowiona trzeba kilka dni poczekac, ale ze samochod jest sprawny i można go odebrac . Samochod odebrałam tydzień temu (nic nie kwitując!, a w temacie wyceny naprawy usłyszałam, ze centrala ze swojej strony daje mi 50% rabatu na elementy pow. 100 zl, i jeszcze dodatkowo serwis daje rabat od siebie, ale wyceny caly czas nie ma gotowej). W trakcie rozmowy w serwisie usłyszałam duzo na temat wadliwości silnika mojej serii bmw, a na moje pytanie czy samochod mam już sprzedawac usłyszałam, ze dwa lata to mogę jeszcze nim pojeździć. Powiedzialam, ze to bezczelne ze strony bmw, ze skoro z jednej strony daja taki rabat, a z drugiej nie przyznaja się, ze to wada fabryczna. Uslyszalam tez, abym walczyla o obniżenie kosztow z centrala. Sluchajcie kosmos – odbieram samochod nic nie kwitując i słysząc, ze to jakos zostanie policzone, abym na tym nie stracila, a w sumie jest to wada fabryczna. Wczoraj w pon. odstawilam samochod na wymiane wiazki cewki i pod koniec dnia usłyszałam, ze samochod jest gotowy do odbioru i do zaplacenia jest kwota niecałych 4900 zl (już po rabacie). Na moja prosbe, ze caly czas nie otrzymalam wyceny ani jej nie zaakceptowałam, usłyszałam, ze przeciez wiedziałam na podstawie pierwszej wyceny, ze to bedzie kosztowalo i w sumie to jest to teraz oszustwo z mojej strony, ze nie chce przyjąć takiej faktury. Wycene otrzymalam ostatecznie w trakcie tej „milej” rozmowy. Na moja kolejna prosbe, ze oczekuje oficjalnej informacji jaka jest przyczyna usterki (choc wczesniej powiedzieli mi, ze to przysla), teraz usłyszałam, ze nic mi już nie wysla. Oddzielajac emocje od tej sytuacji – uwierzcie, ze sporo niecenzuralnych slow przelalo się dzis przez moje usta – ale albo ja czegos tu nie rozumiem, albo ktos chce ze mnie zrobic glupa. Czy ktos z Was miał podobna sytuacje? Czy uszkodzeniu ulegl rozrząd choc wczesniej napinacz był wymieniony w akcji serwisowej? Czy bmw wymienia w ramach akcji serwisowej napinacz, który tez jest wadliwy? Za kazda informacje będę Wam wdzieczna! Dziekuje Hipo i Shrekushreku za już kilka cennych informacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.