Ooops, ten paliwowskaz mnie zmylił-myślałem, że chodzi o wskaźnik zużycia paliwa :). Jeżeli idzie o podciśnienie w układzie dolotowym, to troszkę lakoniczny ten opis. Ale wygląda, że wszystko OK - bo w zasadzie tak ma być - dużo zależy od konstrukcji podciśnieniomierza, jak wyskalowany itp.. Ale ogólnie-bez dotykania gazu ma być ileś tam (nie powiem ile bo dokładnie nie pamiętam), po dotknięciu gazu ma się zmienić i w miarę dodawania gazu ma powolutku wracać do pierwotnej wartości (tej na biegu jałowym). I to jest chyba ogólny schemat dla wszystkich benzyniaków - trzeba tutaj pewnie uwzględnić odchyłki dla jakichś ekstra wtrysków. Nie sprawdzałem i nie mam takiej możliwości (na razie). Po zdjęciu nogi z gazu powinien być szybki powrót do wartości pierwotnej. Jeżeli wskazówka nie drga nie waha się ani nie ma innych nienormalnych objawów- to pewnikiem wszystko OK. Ale jeżeli się coś samemu grzebie przy aucie to czy może nie lepiej kupić książkę o BMW (o trójkach e30 jest całkiem niezła po polsku-lepszej nie ma, bo nie ma innej, a na bezrybiu itd..). W każdym razie wszystko obraca się wokół układu zasilania (wymienię szybko, skrótowo i mam nadzieję, że wszystko): - niewłaściwa regulacja CO :) - nieszczelności w układzie zasilania (popękane przewody) - lewe powietrze - za duże ciśnienie benzyny w układzie zasilania (np. załamany jakiś przewód paliwowy) - wtryskiwacze przepuszczają - wtryskiwacz rozruchowy przepuszcza (wyłącznik termiczny?) - przepływomierz i czujnik temperatury - ale już wymienione, więc raczej odpadają. No ale co z przewodami do nich-wystarczy, że przewód jest przełamany, to wtedy można wymieniać te czujniki w nieskończonoćć, a i tak nic to nie da. To że "na pych" da się zapalić łatwiej, może dowodzić zalewania. Ale to tylko gdybania. W ten sposób to pół auta można wymienić. Chyba że się te elementy posprawdza (książka!!! - polecam). Lub serwis = odczyt kodów usterek motronica (chyba, że to wersja amerikanska-mająca kontrolkę poprawności działania=kody błyskowe). I to może być najprostsze (i najtańsze). A jak mechanik nie potrafi odczytać kodów usterek, to lepiej dać sobie z nim spokój. Bo usunięcie usterki może nie przynieść poprawy - bo przecież trzeba skasować błędy (o ile pamiętam, to motronic tak właśnie pracuje-dopóki nie poinformuje się go, że naprawione, to on myśli, że zepsute. Ale może się mylę. Poprawcie mnie.). Pozdrawiam i powodzenia