Witam Miałem wręcz identyczny problem w swoim samochodzie. był czas że jeździłem Oplem Omegą B 2,5 V6 i wystą piła właśnie taka usterka. Pewnego dnia auto wręcz zsikało sie pod siebie - rzut okiem pod zderzak z kąd cieknie - wyrok padł na pompę wodną. Wymieniłem u znajomego mechanika. Tydzień było ok. a potem zauważyłem że znika płyn. Sytuacja ta sam - mógł an wolnych obrotach chodzić cału dzień i było ok. natomiast troche jazdy po miećcie, kontrola stanu płynu - i znowu brakuje. Ubytek był tym większy im bardziej dynamicznie sie jeździło - wniosek- im większe ciśnienie w układzie chłodzenia tym bardziej ubywało płynu. I tak samo jak u Ciebie - w oleju płynu brak, z nikąd niby nie cieknie, pod samochodem sucho, jedynie czuć było specyficzną woń parujacego płynu. W końcu zauważyłem że po dynamicznej jeździe wyciekał płyn gdzieś z silnika, ściekał na rant miski olejowej (w Omedze z tym motorem jest wielki i szeroki rant miski olejowej) i zanim zkapną to wyparowywał. Auto poszło z powrotem na warsztat - okazało sie że po rozebraniu kolektora dolotowego, itd. uszkodzeniu uległ oring na rórze od płaszcza wody łączącej obie głowice. Uszkodził się tak niewiele że na wolnych obrotach było ok. a po wzroście ciśnienia w układzie chłodzenia dopiero zaczynał popuszczać. Takie guwienko a tyle było z tym zachodu Pozdrawiam