Witam. U mnie kompresor przestał działać przez wilgoć która wzięła się przez małą nieszczelność poduszki. Ignorowałem to bo nie chciało mi się tego robić a samochód po nocy opadał mi tylko troszeczkę z jednej strony , ale kompresor dopompowywał to rano i cały dzień było ok. Pewnego dnia zeszłej zimy jak temperatura spadła -0 po prostu przestał działać . Zdemontowałem go postawiłem na grzejniku i jak się zagrzał podłączyłem na krótko i już działał. Rozebrałem go na części pierwsze i był cały zalany w środku a osuszacz ( te kuleczki takie jak w pudełkach z nowymi butami) po prostu wylałem jak zupę.Wysuszyłem, wyczyściłem i nasmarowałem go. Dodatkowo kupiłem nowe kuleczki do osuszacza choć podobno mogłem je reanimować w piekarniku grzejąc. No i zmieniłem poduszkę zawieszenia żeby kompresor nie pompował codziennie i nie naciągał nowej wilgoci. Od tamtej pory nie mam z tym problemu. Możesz rozebrać kompresor, myślę że tez będziesz tam miał wilgoć skoro masz ją w innych miejscach. U mnie było jej tyle że zamarzło i powietrze nie mogło się przedostać dalej. A gdy byś chciał wymienić kulki w osuszaczu to nie są to takie same jak w zwykłych osuszaczach które się zbrylają.