
jocco
Zarejestrowani-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez jocco
-
Witam. Generalnie ostatnio przerabiałem podobny przypadek. Z tego co widziałem w filmiku Romario skoki obrotów nie były tak skrajne jak było to w moim przypadku. Silnik po odpaleniu kolebotał się w zakresie 500-3000obr. następnie gasł po 10 sek. Dodam, że autko nie miało zupełnie mocy, o dziwo nie dymiło na żaden z kolorów. Komputer wykazywał jak w przypadku Romaro " błąd czujnika położenia wału " , " błąd CAN ". Nie będę rozpisywał się co było sprawdzane i wymieniane, lecz zajmę się istotą awarii. Po tym co zobaczyłem na filmiku Romario skokom obrotów towarzyszył błąd ASC, nie wiem czy w jego przypadku system antypoślizgowy wykazywał błąd czy też było to przyczyną skoków obrotów i brakiem mocy. W mojej bawarce po usunięciu usterki kontrolka ASC zgasła. Przyczyna awarii był ukruszony ząbek na kole pasowym wału. Czujnik położenia wału dostawał błędne informacje dlatego też pompa wtryskowa fiksowała. Po wymianie koła fura hula jak nowa!
-
Witam. Ja miałem podobny motyw, tylko problem był na szóstym garze. Zawory się pozacinały i brakowało kompresji. Korekcje mogą ci pokazywać wysokie wartości bo jak brakuje komprechy to wtryski chcą nadrobić. Telepało min jak diabli i nie miał mocy o kopceniu nie mówiąc. Wymieniłem silnik i na razie jest OK.
-
W dniu dzisiejszym samochód został odebrany z warsztatu. Moja laleczka jest po wymianie silnika - dostała drugie życie. Wszystko gra i buczy. Zamykam temat.
-
Kolego u mnie przyczyną ssyczenia czy też pstrykania był zawór w głowicy na szóstym cylindrze. Już teraz nie pamiętam czy to był ssący czy wydechowy, tylko że po rozgrzaniu motoru było ok. Też wydawało mi się, że objawy występowały gdzieś w okolicy turbiny. Z rana po odpaleniu przez jakiś czas dymił troszeczkę na siwo, po przejechaniu kilkuset metrów dymienie ustawało. Silnik cały czas chodził równo i miał moc. Równie dobrze może też już się kończyć pompa wody, lub vacum, albo jakaś nieszczelność w układzie sterującym turbiną, no ale to powinno wyjść na kompie. Jeśli silnik kuleje to mogą być to wtryski, tylko odgłos wydobywałby się z głowicy. Przepatrz też obudowy filtra powietrza i sam filtr, posprawdzaj dolot od turbo, możesz mieć gdzieś wąż przetarty jeśli po dodaniu gazu ssyczenie się nasila. Przyczyn może być mnóstwo, ale polecałbym zacząć od bzdetów, bo po co się od razu babrać z niepotrzebne koszta. pozdrawiam
-
ile za to chcesz z za statek z uszkodzonym silnikiem, jaka wersja nadwozia, jaki wypas?
-
U mnie też tak się działo, przyczyną był siadający zawór. Na ciepłym i na zimnym motorze dzieje się tak samo?
-
z kręceniem nie ma reguły jedna odpali na dotyk, a druga po 5 sek. Dzisiaj kolesiowi podpinałem kompa, wcześniej mechanik robił diagnozę - wyskoczył błąd iglicy czyli wtrysku sterującego. Objawy: motor gorzej odpalał, czasami przyśpieszał na wolnych obrotach i go muliło. Wymiana przepływki i jest OK. Jak na mój gust zacznij od przepływki, a nie umartwiaj się od razu pompą czy wtryskami. Podejrzewam, że dostaje za dużo powietrza przy kręceniu i dlatego nie chce od razu zaskoczyć. Najlepiej zdejmij plastik z góry i odepnij wtyczkę od przepływomierza i zobacz czy się coś zmieni, a jak nie to wstaw nowy. Zobacz też czy nie ma bąbelków powietrza w przewodach paliwowych. Ja miałem taki motyw, że musiałem po nocy odpalać auto na placka. Na kompie błędy iglicy, a się okazało, że wężyki są poprzecierane i łapał fałszywe powietrze.
-
Jedynym miarodajnym sposobem na sprawdzenie wtrysków jest albo wyjęcie ich i zawiezienie do konkretnego pompiarza (mam tu na myśli faceta z odpowiednią aparatura), albo test przelewowy. Ja miałem robione korekcje pod DIS'em , INPĄ wszystkie koło zera a w rzeczywistości dwa do wymiany. Jak Ci kopci na czarno to albo wtryski leją (zobacz na postoju czy nie ma kauży sadzy na podłożu z wydechu - wtedy nie dopala), albo masz zawalonego EGR'a. Nie ma się co martwić czarnym bąkiem, jak widzisz wszystko w lusterku wstecznym to nie ma obaw.
-
Jak z pod dekielka to pewnie spod sterownika pompy VP44, przynajmniej wiesz, że sterownik był już naprawiany i z pompą masz na jakiś czas spokój. Uszczelnić wyciek możesz sam, bo to nie filozofia. Musisz pościągać plastiki z góry motoru, podszybie, kolektor ssący no i podporę pompy. Pompa zostaje na miejscu! Odkręcasz obudowę sterownika, a później sam sterownik (klucze torxy). Oczyszczasz powierzchnię, nakładasz sylikon i skręcasz. Mechanik Cię pewnie za to wykasuje jak za zboże a zrobi to samo. :) Mam taką bawarę rozbebeszoną, bo wymieniałem całą pompę jak mechanik tego nie poskładał to porobię Ci fotki i wyśle co i jak zrobić. pozdrawiam
-
Jak masz emulator, albo brakuje Ci żarówki to się nie zaświeci :D
-
koledzy pękające wały w 320d m47 jak i m47n to wada fabryczna tego silnika, tak samo jak klękające wtryski i klapki w kolektorze. Jeżeli ktoś wam wciska kit, że panewki się kończą, bo motor tłucze to na 99% jest to kończący się wał. Korbowód albo się wykrzywi i trzaska, albo pęka. Generalnie przebieg nie ma tu żadnego znaczenia ostatnio miałem dwie 320d z porobioną korbą z przebiegami 130tyś i 115tyś w oryginale, bo kupiłem je z serwisu, oba dwa wypusty z 2002r. Kolego muszę Cie zmartwić wał w używce jest ciężko dostępny w przyzwoitej cenie, a nówka w serwisie 3.5 tyś. Goły słupek znajdziesz za już jakieś 3.5tyś. Mam znajomka co zajmuje się wyłącznie częściami BMW - same diesle jak Cie to interesuje mogę dać namiary na privie.
-
Dzisiaj się wszystko wyjaśniło. Wtryski zostały podmienione od sprawnej 330d praca silnika nie uległa zmianie. Mechanik wpadł na pomysł zdjęcia gumowego węża z kolektora ssącego okazało się, że w momencie gdy silnik kuleje kompresja ucieka do właśnie tego kolektora. Nieszczelności w głowicy, a niby kapitalka zrobiona. W sumie mam już dosyć remontów tego silnika - jest już tak zmęczony od rozkręcania i skręcania, że nawet jak go naprawią to będę czuł dystans do tego samochodu (szpilki od wtrysków już są na poxipol). Jutro zabieram się za szukanie nowego słupka. Na razie dziękuję za pomoc, jak dojdę ze sztruclem do porządku dam znać by zakończyć temat.
-
Z mojego doświadczenia nie polecam automatu,są dużo bardziej awaryjne i gorzej się sprzedają. Jeździłem jakiś czas w 330d (204km) automat - daje rade.
-
Generalnie nie wiem jak to sprawdzić, interfejs i INPA mam od niedawna, może ktoś ma jakiś skrypt albo instrukcję do INPA bo nie zabardzo to ogarniam... co to znaczy niezły rozjazd?
-
Postanowiłem jeszcze dziś zrobić test wtrysków w INPA, analog 4 kreuje się mniej więcej tak: Po odpaleniu zimnego silnika który od razu zaczyna kuleć wartości wtrysków oscylują powyżej + - 5. Mijają minutki silnik lekko łapie temperaturę, wyrównuje obroty dodawaniem gazu i jak już zacznie pracować w miarę równo, bo to tez czasem mu się zdarzy wartości przedstawiają się następująco: Adjustment 1: -1.52 Adjustment 2: -1.33 Adjustment 3: -0.89 Adjustment 4: -0.94 Adjustment 5: -0.38 Adjustment 6: +3.05 Po wciśnięciu gazu i spadku z wysokich obrotów (silnik kuleje) wartości podskakują do ok 5,6 na wszystkich cylindrach. Dodatkowo na wysokich obrotach słychać jakby taki metaliczne terkotanie zaworów. Zastanawiam się czy jest możliwe uszkodzenie wtrysku pod względem elektronicznym.
-
Dolot sprawdzony, wtryski skalibrowane, przepływki chyba nie trzeba adaptować by silnik chodził poprawnie. Zastanawiam się jeszcze nad regulatorem ciśnienia CR, czujnikiem na listwie, albo samą pompą CR. We wtorek jadę jeszcze raz na kompa na konkretne pomiary wraz z jazdą.
-
Witam. Wtryski były na stole u pompiarza - wszystkie przetestowane są OK. Przepływka oryginalna na podmiankę miałem już ich chyba z 10 sztuk nawet od kolegów z innych aut. Miałem kiedyś uszkodzona przepływkę 320d M47 silnik falował, chodził jak traktor i nie miał takiej mocy jak powinien. Ale nie walił sadzą z rury i nie kopcił na zimnym na siwo a na ciepłym na czarno. Jak jest zimny to chodzi jakby na 3-4 cylindry. Jak dostanie trochę ciepła i skasuje mu błędy to pracuje równo na wolnych obrotach do momentu kiedy mu dam ostro gazu to spadając z obrotów zgaśnie albo zacznie przebierać. Już nawet bym to przeżył, ale za diabła nie ma mocy.
-
Witam. Chciałbym zacząć od przywitania wszystkich forumowiczów i moderatora forum gdyż jestem tu nowy. Przewertowałem całe forum jednak nie uzyskałem odpowiedzi.Niedawno stałem się właścicielem BMW 330d sedan 184km z 1999 roku. Auto zostało sprowadzone z Austrii, przebieg 230tkm, w aucie uszkodzone były dwa wtryski pierwszy i trzeci. PO wymianie wytrysków okazało się, że silnik nie ma mocy, dymił raz na siwo raz na czarno. Wymieniłem przepływkę i wszystkie świece i okazało się, ze nie ma kompresji na szóstym cylindrze. Została zdjęta głowica (zacięte dwa zawory). Kapitalny remont głowicy, nowa uszczelka pod nią. Wtryski poszły na stół do pompiarza - wszystkie pracują bardzo dobrze. Wymienione zostały wszystkie węże podciśnieniowe razem z zaworami ciśnieniowymi. Silnik po odpaleniu pracuje bardzo nierówno jak by nie palił na wszystkie gary. Kompresja została ponowienie sprawdzona i jest OK. Wymieniłem również podprogową pompkę paliwa bo buczała, nadal bez zmian. Czy silnik rozgrzany czy zimny obroty falują silnik pracuje nierówno, daje sadzą z wydechu, dodatkowo jeśli dodam ostro gazu tak do 4tys. obrotów jest w stanie sam zgasnąć. Również podczas jazdy silnik wpada w turbulencje przy wciskaniu gazu i maksymalnie ciągnie do 4tyś. obrotów a później jakby się dławił. Diagnoza komputerowa wskazała kilka błędów silnika, ale po skasowaniu żaden się ponownie nie pojawił poza 5651 rough idle speed controller , albo też na innym kompie "kontroler miękkiej pracy silnika". Nie mam już więcej koncepcji i proszę o pomoc.