Witam, Pojawił się problem z odpaleniem samochodu. Cały weekend odpalał normalnie, w niedziele wieczorem odpaliłem i przejechałem ok 1km. Zgasiłem go na ok 10min i już nie odpalił... Objaw przypominający za niskie napięcie (jąkanie się rozrusznika, przygasanie wszystkich kontrolek przy próbie kręcenia)... Zadzwoniłem po kolegę z kablami... Podłączyliśmy, po chwili "wspomagania" odpalił. Pojechałem do domu) ok 5km i został tak do wtorku (wczoraj). We wtorek poszedłem sprawdzić miernikiem napięcie na aku.... pokazało 12,45V, czyli niby ok. Spróbowałem odpalić - odpalił "na dotyk", zmierzyłem napięcie przy pracy i pokazało ok 14,4V. Czyli wszystko w jak najlepszym porządku... Dzisiaj stwierdziłem, że na wszelki wypadek wyczyszczę klemy i bieguny na akumulatorze. Dodatkowo przy czyszczeniu używałem CX-80 CONTAX by jeszcze bardziej poprawić przewodność. Po skończonej pracy zmierzyłem prąd dotykając biegunów akumulatora jak i samych klem by sprawdzić czy przewodność jest ok... Miernik pokazał 12,37V. Próba odpalenia - cykanie, przygasanie wszystkich kontrolek i jąkanie się rozrusznika.... :mad2: nie wiem już co mam zrobić... samochód E46 330d z listopada 2000r akumulator 95Ah 800A Z góry dzięki za pomoc... :)