WItam Panowie, sprawa wygląda tak ok. pół roku temu po kąketnej ulewie zapaliła mi się choinka Kontrola trakcji CC ID 35, kontrolka ABS CC ID 24, Kontroka stanu powietrza CC ID 50 Auto nagle w trakcie jazdy zgasło... Zjazd przez 2 pasy na przystanek. Parę prób odpalenia kończyło się wyskoczeniem ponownie choinki. Po 15 min auto odpaliło jak gdyby nigdy nic... OK ulewa woda wilgoć bywa.... Jezdziłem nie świadomy pare miesięcy, lekkie deszcze nie robiły na 3 wrażenia. Pewnego cieplego dnia po deszczu odpaliłem auto przejechałem nim 5 km zgasiłem i za1,5h już nie odpaliłem ponownie choinka. na 2 dzień rano auto odpaliło jak gdyby nigdy nic, Serwis: nie ma blędów poza sterownikiem swiec zarowych i czujnikiem polozenia wału wszystko odrazu do wymiany. Podobno to miało rozwiązać moje problemy ale niestety po kolejnym deszczu temat powraca. Usterka pojawia się tylko i wyłącznie po deszczu raz taka sytuacja miała miejsce po umyciu karcherem ale po 10 min pojechalem normalnie. Czytałem o koronce od ABS oraz wymianie pompy ABS a także czyszczeniu kostek od pompy. Czy ktoś miał styczność z takim przypadkiem, nie ukrywam że chcę zrobić z tym porządek ale boje się że "fachowcy" wymienią pół auta a jak bedzie deszcz to czeka mnie jazda z duszą na ramieniu. Pozdrawiam Tomek E90 320D