Witajcie! Problem mam takowy: przy ruszaniu autkiem z miejsca mam wrażenie jakbym miał zapiętą przyczepkę za autem, rusza tak troszke jakby bylo za cieżkie. Jak depne gaz do konca to idzie normalnie tylko kopci na czarno po mocnym dodaniu gazu. Pali ok 11-12 litrów na 100km, na trasie minimum 10l, komputer pokazuje 6-6,5l niezależnie od stylu jazdy. Dodatkowo jadąc dzisiaj autostradą przy prędkości 130km/h ekonomizer pokazywał spalanie na poziomie 10l, jak przyspieszyłem do 160km/h to poczułem jakby taki przypływ mocy i spalanie odrazu spadło do 6-7l na ekonomizerze oczywiscie. Jechałem na 5 biegu. Aha w ostatnim czasie zostały zrobione następujące rzeczy: - wymiana turbo (regenerowana), autko kopciło na czarno i przed wymianą. - wymiana świec żarowych - wycięcie łopatek z kolektora - wymiana sepraratora odmy, filtr oleju, paliwa. Oleju z silnika nie ubywa, po przejechaniu 3000km od wymiany turbo jest caly czas ten sam poziom. Autko było sprawdzane przez kompa i nie ma żadnych błędów, wtryski w czasie jazdy sparwdzane przez kompa i wszystko jest w normie, nie leją. Może spróbowac psiknąc jakims smarem w silownik sterujący turbiną? Czy ten silownik jest razem z turbiną czy osobno?