Witam ! Mam duży problem z autem ... Jeśli jest w stanie ktoś logicznie stwierdzić usterkę auta, wysyłam kurierem kratę browara ! Mianowicie ... Auto mi zgasło podczas jazdy ... ( 160 000 km ) , automat czyli się zapowietrzył.. prąd odcięło, nie łapała na key-less , ani z kluczyka odpalania ... Po jakiś 20 minutach zablokowania drogi, auto nagle ... odzyskało prąd wsiadłem i pojechałem dalej. Niby usterką był nie przepisany akumulator ( nie był wymieniany od kupna - czyli przebieg 67 000 km ) . Nie wiem jakim wyznacznikiem tego gaśnięcia było ustawienie zegara... bo po ustawieniu zegara auto .. zgasło raz. ( głupi przypadek zakładam ? ) . Po wymianie akumulatora .. w serwisie Wyza Olsztyn ( którego bardzo, ale to bardzo nie polecam ! z przyczyny , nie dolewają oleju do silnika i silnik się zaciera, albo takie duże rabaty dają, że zapominają ich wklepać, po czym się wypierają przecież daliśmy, szukają baranów ) . Auto pojeździło tydzień ... Po czym na autostradzie A2 , Auto zgasło i od razu sie zapaliło podczas jazdy. Potem jak dojechałem do domu ... jeszcze zrobiłem 10 km, ustawiłem zegar ( bo znów sie zresetował ) i teraz zaczyna się cyrk : w aucie włączył się alarm kiedy chciałem go otworzyć ( niskie napięcie akumulatora niby ), po czym koniec, tak jakby auto nie miało prądu, ani włączył, ani zamknąć z kluczyka... po 2 godzinach w aucie zapaliło się światło, kluczyk zaczął działać, zapaliło bez problemu. Zegary oczywiśscie sie zresetowały. Potem miałem jeszcze raz takową sytuacje , tylko że jak go zgasiłem po trasie, to się włączył alarm, była to godzina przed 20 . Zero prądu, nic nie reagowało na polecenia, przyjechał kierowca z Night Drivers z klemami, i przy akumulatorze nawet iskry nie szły ... Punkt 01:00 w aucie wszystko się zapaliło, auto odpaliłem .. Do dzisiaj bez szwanku ... Any ideas ? Kłopotliwa trochę przypadłość... Pozdrawiam !