Auto dymiło i jak na 150 koni to dla mnie nie miało mocy. Chcąc uniknąc wymiany turbo robiłam takie zabiegi jak: wymiana filtrow, czyszczenie filterkow na elektrozaworach, sprawdzenie przepływki, egr, zmiana dawki paliwa na wtryskach. Turbo padło. Miało uszkodzenie mechaniczne, wirnik zlamany na pół i wytarte łopatki, przeszedl regeneracje . Moc jakby odzyskach ale piszczał nadal, wiec wymieniłam intercooler, nadal piszczy a dymi przy zmianie biegow. Wlałam tez płyn STP...nadal nie odczuwam przyjemnosci z jazdy, pomimo straconych nerwowo, czasu i kasy a kupiłam je całkiem niedawno, jakieś 3 miesiace temu...Dochodze do wniosku, ze ono tak ma piszczec, ze to cisnienie w turbinie i tyle, ale denerwujace jest strasznie. Musiałabym miec porównanie hehehehh zapomniałąm o najsmieszniejszym, ze mechanik chcial zdejmowac glowice zeby sprawdzic skad to uszkodzenie turbiny, zaryzykowałam, nie zdecydowałam sie i nie dostałam gwarancji na turbo :cry2: ktos moze zna jakiegos magika w Poznaniu lub Wocławiu od BMW???