Witam. Jak by tu zaczac, moze tak. Przez osttanie 2 tygodnie moj samochodzik stal non stop na mrozie z b niewielka iloscia paliwa w baku, schodze wczoraj do niego wlalem 3 litry chcac odpalic go tylko na chwile (tak zeby pochodzil troche, po mrozach bylem ciekaw czy wszytko oke) No i tu zaczyna sie problem samochod odpalil na chwile dusil sie i zaraz gasl , chcialem dodac ze walniety mam bendix i po kilku nie udanych probach odpalenia zaraz zalewaly sie swiece...Ja osobscie podejzewam ze mogla mala ilosc paliwa wymieszac sie z wczesniej zamarznietym paliwe pytanie co teraz czy ktos ma jakis pomysl ? a Propo swiec odkrecalem kilka razy i czyscilem ale na moj gust i tak za szybko cos sie zalewaja...Prosze o pomoc bo nie bardzo wiem jak moge sobie poradzic z ta woda i tymi swiecami...