Skocz do zawartości

qbator

Zarejestrowani
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez qbator

  1. Cześć! Kupiłem G20 touring, 318d, 2021. Przebieg 183. Ogarnąłem w aucie wszystko poza jednym tematem. Od około 100km/h zaczynam czuć wibracje połączone z takim delikatnym buczeniem. Czuć je wyraźnie od strony pasażera. Myślałem, że to coś z kołami więc zamieniłem przód / tył. Wulkanizator stwierdził, że jedna felga z przodu jest lekko krzywa, ale opony są ok (Conti premium7 2023). Przełożył koła. Niestety wibracje nie ustały. To, co utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie koła to fakt, że po zamianie przód/tył nadal czuję te same jakby regularne, pływające wibracje na kierownicy. Coś jak łożysko w starszych autach. Poczytałem na zagranicznych forach, że to znany problem w G20/G30 i tyczy się piast/kołnierzy piast. Czy znacie ten problem oraz czy możecie polecić warsztat w Wawie lub Lublinie, który może to ogarnąć bez wymieniania połowy samochodu? Dzięki serdeczne i pozdrówka!
  2. Hey, Znajomy ma do sprzedania ładne oponki Energy Saver, z tym że jedna z kompletu była rozwalona o krawężnik i wymieniona na taką samą. 3 są równo zużyte, jedna ma 1-2 mm więcej bieżnika. Czy w ogóle się nad tym zastanawiać? Są różne opinie. Jedni mówią, że taka różnica jest nieodczuwalna, oprócz superekstremalnych sytuacji. Inni, że opony się kupuje albo wszystkie nowe albo wcale hehe..:) Proszę o poradę i z góry dziękuję.
  3. No dało objaw...jakieś sto metrów wcześniej zaczęło "hurgotać". Myślałem o rzeczoznawcy, ale opinia też kosztuje, więc bardziej mnie interesuje to, czy znacie przypadki dogadania się ze sprzedawcą lub wygrane sprawy sądowe? :) I czy w ogóle warto się w to bawić? jakoś sam w to nie wierzę, ale dla chociażby idei, bym to z chęcią zrobił
  4. Witam wszystkich, 29.04.2010 (czyli chwilę temu) kupiłem BMW e36 316 coupe z 95 roku. Auto zadbane, nie było się do czego przyczepić.Auto było dokładnie obejrzane. Byłem poinformowany, że z przodu pewnie trzeba będzie coś wymienić, ale że generalnie sprzedawca nic nie wie i tylko wymienił amorki z tyłu i że wszystko jest ok.I faktycznie, od razu zrobiłem trasę 250km, później po gorszych drogach i NIC..sztywno, cicho, gładko, przyjemnie. Po trzech tygodniach: całe zawieszenie z przodu do wymiany...mowa była tylko o gumkach. Dalej....dziś rano panowie w trakcie jazdy urwało mi się tylne koło (i mnie radośnie minęło). Koło odpadło razem z połową bębna zostawiając w samochodzie PRZECIĘTĄ/UKRĘCONĄ półośkę. Sprawiłem zagrożenie dla ruchu i pieszych (nie było ich, ale teoretycznie tak jest) Znajomi mechanicy stwierdzili jednogłośnie, że koło nie urywa się tak po prostu, że nawet jak się skończy łożysko to nie ma prawa się urwać i żebym uderzał do sprzedawcy o zwrot kosztów (wada ukryta) naprawy bądź unieważnienie umowy, że mam szansę się z nim dogadać, ewentualnie wysłać oficjalne pismo....sądów wolałbym uniknąć, bo mi się po prostu nie chce w to bawić. Wiem, że były takie tematy, ale nie zupełnie tyczyły się mojej sytuacji. Wiem też "że tak to jest z 15 letnimi autami" i wiem "że w tym kraju to...." . Ale mi chodzi o Wasze adekwatne do sytuacji zdanie drodzy koledzy. Dzięki z góry
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.