Witam.Posiadam BMW E36 318i składak 97.Posiadam auto od roku.kupiłem od znajomego który miał go 2 lata.Przez ten okres 1 roku u mnie i u kolegi 2 lata w samochodzie nic nie było robione.Chodził jak w zegarku.Zero problemów.Jakieś 2 miesiace temu postanowiłem załozyc gaz. Wstawiłem sekwencje STAG. Od tego czasu samochód zaczął sie że tak powiem sypać. Zaczęło sie od tego że stanał mi na autostradzie. Skonczylo sie paliwo choc jechalem caly czas na gazie i nawet awaryjnie na gazie nie chcial odpalic. Zobilem wtedy 200 km i wzial 16 litrow gazu i prawie 20 benzyny.Niezla oszczednosc. Gazownik przylutowal mi kabelek przy pompie ktory mial wylaczac pompe calkowicie przy przechodzeniu na gaz.Nastepnie zaczal mi gasnac przy odpaleniu jak i np przy predkosci 100k/h co moglo byc smiertelne. Wyczyscilem kopulke,wymienilem swiece ale problem pozostal. Podkrecilem go na 1,5 tys obrotow i sie uspokoil. Nastepnie na gazie jesli przekroczylem predkosc 70k/h zaczal sie dlawic i wtedy nawet przy malej predkosci nie chcial jechac. Do tego raz mi przelaczal na gaz a raz nie i kontrolka tylko migala.Gazownik wymienil mi w ramach gwarancji czujnik temperatury ale ciagle cos sie dzieje.Od kilku dni znowu bierze mi paliwo i gaz a do tego od poczatku zamarza reduktor i nawet on nie wie dlaczego. Czy ktos jest w stanie mi to po ludzku wyjasnic :cry: i co dziwne awaryjnie na gazie powinien odpalac bez problemu a tego nie robi :cry: moze cos przy silniku powinienem zrobic.Prosze o pomoc