Skocz do zawartości

kocurE30

Zarejestrowani
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kocurE30

  1. Witam, Obecnie Kester Motorsport mieści się w Ożarowie Mazowieckim. Mam u nich auto, swapuję M30B30 do E30. Jak to wyszło napiszę w piątek kiedy auto odbiorę. Ogólnie dużo sie u nich dzieje, E30 V8 itp. Pozdr!
  2. Cześć, Jestem nowy na forum, więc wybaczcie jeśli popełnię małe "fa pa" :P Co do driftu, Moja historia rozpoczęła się (i trwa) od E30 320i 2d. Totalna seria. Może ze 120 kucyków. Kanapowe zawieszenie, choć i tak w miare sprężyste. Brak szpery. Pierwsze próby podejmowałem na placyku opodal lotniska bemowo. Mimo, że nawierzchnia nie była super przyczepna, nie udawało się wprowadzić auta w trwały poślizg. Pomagało dopiero strzelanie ze sprzęgła na 2-jce z jednoczesnym podcinaniem co chwilę ręcznym. Jednym słowem katorga. Co innego w deszcz wtedy autko fałkiem fajnie latało krótkie slajdy. A na śniegu nauczyłem się najwięcej. Teraz w zimie nawet dla auta bez szpery i małą mocą i dużą masą, mamy świetne warunki do nauki. Proponuje wybrac sie na jakiś większy plac (100x100m starczy). Śnieg daje nam poczucie prowadzenia auta ze 3x mocniejszego niż jest. (przyczepność) Jako że auto nie prostuje sie nagle, tudzież z powodu przerzucenia masy i spóźnionej kontry wyleci w drugą stronę z 2x większym impetem, mamy czas na reakcję, nauczenie się odpowiednio szybkiej i wczesnej kontry (mimo że te reakcje na śniegu są ze 3x wolniejsze niż na asfalcie). Bardzo ważne też jest ustawianie auta w zakręcie podczas poślizgu. Np przełamanie bariery uzyskania kąta ok 60 stopni na 10-15m przed zakrętem. Na śniegu można to zrobić przy 40 km/h. Na asfalcie przy 120. Co przy zawężonym do ostrza noża marginesie błędu kończy się przy niewprawnym kierowaniu efektownym dachem. (na seryjnym zawiasie). W pewnym momencie (po miesiącu użytkowania bumy) stwierdziłem że czas na modyfikacje. A więc wpadł zawias -40/-40 i amortyzatory. plus koła 15" 195/50/R15. Bujanie na zakrętach zniknęło. Auto nie odbijało przy przerzuceniu mas pomiędzy zakrętami. Było bardziej neutralne z przewagą podsterowności. Dla przykładu : zakręt brany w serii przy 70 km/h wywoływał u mnie silne pocenie. Próby driftu raczej nieudane. Auto bardzo niestabilne. trzeba było sie bardzo pilnować ( tu chciało mnie drzewo zabić a nie płot sąśiada - teren był nieuczęszczany, nocą , bezpieczny) Po zmianie zawiasu i elektroszperze biorę zakręt 95 czuję że jade na granicy. Daje się driftować na mokrym z powodzeniem i kontrolą. OCzywiście nadal się uczę. Potem przyszła pora na wnętrze. a raczej jego brak. Do tego dosżły stabilizatory z E30 325i touring. Auto odchudziłem o ok 60-65 kg. Wspominany wcześniej zakręt pokonuję ponad 100 z gazem wdepniętym do podłogi. Praktycznie zero przechyłów. Na suchym auto zbyt dobrze się trzyma drogi. Przy 60 km/h trudno zmusić ją do uślizgu. Co innego przy 120. Wtedy balansując masą. Czyli z gazem lekko w lewo, potem w prawo, odpuszczamy gaz z nowu lewo acz gwałtownie, i gaz w opór. http://www.youtube.com/watch?v=Vl_iTPnkQWY to efekt takiego zachowania na lotnisku w Modlinie moją Becią. W zasadzie najlepszym treningiem było codzienne jeżdzenie całą zimę Bumą z elektroszperą. Po wstępnym treningu od razu odczuwa się co wolno a czego nie. Jeżeli masz wybór Teściowa labo TY... To takim autem w zakręcie nie dodawaj mocno gazu.. bo obawiam się że teściowa wygra. Walkowerem:P Sie rozpisałem. Dla początkujących (bo sam dobrze pamiętam jak zaczynałem): Szpera i zawieszenie. i to nie tylko sprężyny. AMORTYZATORY i STABILIZATORY!!! Niektóre E30 nie miały w serii tylnego stabilizatora co można naprawić za jakieś 150 PLN z pomocą ALLedrogo i popołudnia pod samochodem. Jakąkolwiek przygodę z driftem zaczynać na jakimś odludnym i pustym miejscu. Jesli auto ma poniżej 160 koni, najlepiej na deszczu lub śniegu. Na asfalcie o ile nie ma z wami kogoś kto powie co i jak można sobie kuku zrobić. (oczywiście przy wyższych prędkościach, bo kręcenie wokół pachołka, lub ósemki powinno być bezpieczne. i można tego próbować w domu) Warto pojechac na jakiś event podpatrzeć jak robią to inni. Przeanalizować i zwizualizować sobie jak my byśmy jechali (psychologia sportu naprawde działa) Na przód dać 225/40/R16 , na tył 185/50/R14 i trenować, z głową trenować. I w między czasie zbierać na swapa silnika, bo seria na długo nie starczy a na tego głoda o , którym mówię Danio nie pokona;) Ja jestem w trakcie transplantacji M30b30. W przyszłym tygodniu pierwsze jazdy:) Pozdrawiam, i służę moim skromnym doświadczeniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.