Skocz do zawartości

tomomatic

Zarejestrowani
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomomatic

  1. Sorki, ale się jeszcze nie zebrałem :oops: w ciągu tygodnia wkleję te foty
  2. Dobra, Zrobię jutro i zamieszczę w dziale "Zrób to Sam" :mrgreen: Pozdro
  3. Aaaaaaaaa, to przepraszam zwracam honor. Wyobraź sobie że wiem również o tym o czym napisałeś, jednakże Twój wcześniejszy post był po prostu stekiem bzdur, ale tylko przez sposób w jaki go napisałeś. Jeżeli staram się coś komuś wytłumaczyć to staram się to zrobić dokładnie, tak aby pozostawić możliwie mało miejsca na domysły. Widzę, że poczułeś się dotknięty moimi słowami więc, przepraszam. Pozdrowionka :D
  4. Chłopie :mad2: 12 lat zajmuję się klimatyzacją i większej bzdury chyba jeszcze nie słyszałem, no chyba że się przejęzyczyłeś i chodziło Ci o parownik, to jesteś "bliżej" prawdy. Tak dla przypomnienia informuję do czego służy osuszacz. Do układzu klimatyzacji, mimo jej dobrej szczelności, zawsze dostaje sie niewielka ilość wilgoci z zewnątrz. Jest to spowodowane mikroporami węży i innych elementów układu. Za eliminację tej wilgoci z ukladu odpowiedzialny jest właśnie osuszacz. Gdzie Ty masz jakiś zawór co "upuszcza" ciśnienie :duh: . Układ klimatyzacji jest układem zamkniętym. Rolę naczynia wzbiorczego pełni parownik. Gdyby układ miał zamarznąć i się zatrzymać to oznaczałoby to że osuszacz albo nie działa albo go nie ma i powstał tzw korek lodowy/ Poza tym osuszacz znajduje się przed parownikem :duh: , zatem jakim cudem może Twoim zdaniem zamarznąć???? Gdyby czynnika chłodniczego było tak skandalicznie mało, że mógłby się rozprężyć w osuszaczu (teoretycznie, bo praktycznie jest to niemożliwe ze względu na konstrukcję osuszacza) to nie zadziałałaby sprężarka, bo presostat by na to nie pozwolił. Temperatura parownika rzędu 2stC odpowiada ciśnieniu roboczemu czynnika w większości układów klimatyzacji samochodowych (2,2-2,3 bar) możesz o tym nie wiedzieć, ale to jest opisane na skalach manometrów do pomiaru ciśnienia i ładowania układów A/C. Chłopie...., apeluję do Ciebie.... nie opowiadaj pierdół jak nie masz o tym pojęcia. Dziękuję Na komentarze nie czekam. Jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć niech pisze na PW. Pozdrawiam
  5. No widzisz, a odpowiedź będzie Ci dana jak wyeliminujesz wszystkie "jeżeli", "o ile" itp, itd :mrgreen:
  6. No to ja nic nie rozumiem :roll: To po co pytasz skoro wszystko sam potrafisz najlepiej zrobić, gdyby Ci "kolesie" dobijali 100-150 g czynnika co serwis to oznaczałoby, że albo układ masz nieszczelny albo wiecznie "przelany" i dlatego Ci nie chłodzi. Układy klimatyzacji w samochodach są czułe na wahania ilości czynnika chłodniczego ze względu na ich mikroskopijne rozmiary. Z tego względu stosuje się czynnik R134a (między innymi) a nie np R410 lub R407c. I tak np. pojemność układu w E46 to z tego co pamiętam jakieś 640g, no to wyobraź sobie, że wahnięcie o ok 80g w górę spowoduje obniżenie temperatury na nawiewie (rozprężanie za parownikiem) a w dół przemrażanie parownika (-2,-3 stopnie na nawiewie) lub również spadek wydajności (rozprężanie przed parownikiem, ale to rzadziej bo przed parownikiem to się czynnik raczej nie ma gdzie rozprężać). Sugeruję po prostu znalezienie rozsądnego fachowca i problemy się skończą. Pozdrawiam
  7. Gratulieren! najprostsze rozwiązania są najlepsze.... niech to da do myślenia wszystkim, którzy szukają wężyka :mad2:
  8. No...... pięknie, to już masz odpowiedź :D Co chcesz więcej wiedzieć, na obu odczytach widać przerwanie obwodu przekaźnika...... dlatego sprzęgiełko raz załącza a raz nie i/lub załącza/rozłącza, stąd też pochodzi syczenie, jak kompresor się nagle rozłączy to się czynnik rozpręża w skraplaczu i częściowo w układzie. Pozostaje tylko zbadać czy to wariuje przekaźnik czy połączenie elektryczne (zwarcie do masy lub +) i tyle. Powodzenia
  9. jak masz temperaturę na poziomie 6stC to jeszcze w normie, ale proponuję profilaktycznie tam zajrzeć :D bo po włożeniu sondy do nawiewu powinno być 2-4 stC, nie koniecznie musisz mieć za mało czynnika tylko zgnojony parownik to w 90% przypadków jest powodem spadku wydajności układu
  10. tomomatic

    320d Sprężarka klimy

    podłącz się kolego też pod ten temat viewtopic.php?f=69&t=130460&p=915745#p915745
  11. Chyba nie chcesz z tego powodu sprężarki wymieniać :shock: Problem nie musi koniecznie dotyczyć sprzęgła tylko przekaźnika i/lub połączenia elektrycznego. Proponuję sprawdzenie tych rzeczy, podpięcie do disa lub jakiejś innej inpy i obadanie tematu. A samo sprzęgiełko... powinno zaskoczyć jak się je zasili z przekaźnika lub poda się prąd o odpowiedniej wartości, a jakiej.... nie wiem nie uczę się tego na pamięć jest tyle aut że się nie da :lol: Daj znać co Ci wyszło to coś poradzimy Pozdro
  12. To Ci powinno naświetlić sprawę viewtopic.php?f=69&t=130349 Jakby były jeszcze jakieś inne objawy to napisz
  13. Witaj, Pisałem już komuś wcześniej.. a czysty masz parownik, czy grzybek i mech :D go porasta? Dobra, a tak serio to ostatnio też mnie pochłonęła na zagadka wężyka :norty: i wlazłem pod samochód, poszukałem i znalazłem..... nad skrzynią biegów czarny gumowy wężyk z którego kapie woda, poprowadzony na stronę pasażera, ale tak naprawdę to zacznij od parownika kolego, gdybyś miał całkowicie zapchany odpływ to by ci się na nogi lała woda :mrgreen: Daj znać czy znalazłeś ten wężyk, jak nie to zrobie uczynek dla ludzkości i jeszcze raz wleze pod samochód zrobie fotki, pokaże palcem i już. Pozdro
  14. tomomatic

    320d Sprężarka klimy

    Jak poprawnie zatytułujesz temat to Sz.P. Moderatorzy się do Ciebie nie przyczepią :D Z Twojego opisu wynika, że problem masz ze sprzęgłem elektromagnetycznym sprężarki, element jak najbardziej wymienny w różnych typach sprężarek..... w BMW jeszcze tego nie robiłem, ale nie sądzę aby był to szczególny kłopot. Musisz tylko znaleźć fachowca, który Ci to zrobi, coraz mniej ludzi chce się babrać w takich rzeczach i proponuje wymianę kompresora. Powodzenia
  15. A teraz zaznacz każde ze zdań, które napisałeś i: :search: Wszystko jest na forum!!!
  16. Ale się chłopie uparłeś na ten wężyk. Wyjaśnię Ci to tak. Wyobraź sobie, że trzymasz lejek pod kranem, z którego leci woda. Jak zatkasz palcem dół lejka to co się stanie........... no ciekawe. Co do Twojego problemu z wilgocią, to jeszcze raz Ci powtarzam, masz zgnojony parownik. Wyobraź sobie, że taki parownik przypomina chłodniczkę, jeżeli lamele są zabite błotem to nie będzie zbyt wydajna. Tu jest tak że gnój na parowniku działa jak gąbka i wilgoć w nią wsiąka i capi. To że po wyłączeniu klimy szyba Ci na chwilę paruje jest jak najbardziej normalne wilgoć przestaje się kondensować na parowniku i gdzieś wyjść musi. Wcale nie musi Ci się "lać" spod samochodu, musi być naprawdę duża wilgotność powietrza żeby tak się działo. Poza tym końcówka tego legendarnego wężyka znajduje się na wysokości łączenia silnika ze skrzynią. A co jest poniżej?? taaak osłona, więc niekoniecznie musi kapać. U mnie nic nie kapie a klima działa i nie spędza mi to snu z powiek. U ciebie połowa wilgoci, która powinna spłynąć na tacę skroplin i do rurki wsiąka w zgnojony parownik, zatem nie dziw się że jest jak jest i wyczyść parownik.
  17. Witaj, Nie szukaj odpływu skroplin bo nic Ci to nie da. Gdyby był zatkany to by Ci się na nogi woda lała. Masz po prostu zgnojony parownik i tyle. Musisz go porządnie odkazić.
  18. środek UV nie jest koniecznością, pomaga on tylko w ustaleniu miejsca ew. nieszczelności
  19. a może prościej, sprawdź czy Ci się płyn nie leje z jakiegoś dziwnego miejsca co sugerowałoby pęknięty wężyk :roll:
  20. Tajemniczym olejem, o którym rozmawiacie jest olej PAG. Jest to w pełni syntetyczny olej na bazie glikolu polialkilenowego i w odróżnieniu od olejów pochodnych od ropy naftowej nie starzeje się tak szybko w związku z tym nie ma potrzeby wymiany tego oleju w trakcie trwania eksploatacji sprężarki. Co do wymiany tego oleju to: Jak ktoś już wcześniej słusznie zauważył podczas uzupełniania czynnika chłodniczego z użyciem stosownych "kombajnów" obsługowych, ów olej się wymienia. Spowodowane jest to istotą działania tego urządzenia, ono nie mierzy ilości oleju w układzie ponieważ zmierzyć tego nie sposób. Po pierwsze "spuszczany" czynnik chłodniczy wędruje przez separator oleju i jest odzyskiwany, następnie układ powinien być "przepłukany" gazem obojętnym (Argon, CO2) (bo taniej), lub czynnikiem R134a. Następnie pompa próżniowa robi próżnię, uzupełniany jest czynnik chłodniczy (wagowo) oraz olej PAG (objętościowo wraz z czynnikiem) i niewielka ilość środka UV jeżeli jest taka opcja. Uzupełnić czynnik chłodniczy można też innym sposobem za pomocą manometrów ze skalą stosowną do czynnika R134a. Wtedy nie uzupełniamy czynnika wagowo, tylko uzupełniamy brakującą ilość na podstawie odczytu z manometru. Do kolegi jeden post wyżej. Klimy powinno się używać przez cały rok, przynajmniej od czasu do czasu, aby nie dopuścić do korozji w układzie. Teraz odpowiedź co Ci się stało jest wróżeniem z fusów. Jedź do speca on Ci powie. Pozdrawiam
  21. Witaj, Pewnie zaraz spotka mnie fala krytyki, ale ja to robiłem tak: - demontujesz osłonę filtra kabinowego - wyciągasz filtr kabinowy - ustawiasz na panelu max nawiew - ładujesz do czerpni powietrza odkażacz (każdy używa innego, ja używam Septanolu lub Fugatenu to są środki do dezynfekcji medycznej) Wentylator "zabiera z pędem powietrza" rozpylony środek i osadza się on na parowniku dezynfekując go. Sprawdzałem to w kilku swoich autach i było bezbłędnie. Wiem, że problem polega na tym aby skutecznie odkazić parownik, dla mnie pryskanie do nawiewów jest do bani (odświeża powietrze na krótko). Jeżeli chcesz się koniecznie dostać do wężyka odpływowego z tacy skroplin to jest to dość karkołomne wyzwanie. Wychodzi on spod deski rozdzielczej mniej więcej na wysokości łączenia silnika ze skrzynią biegów... tak więc...... trudno. Uważam, że mój sposób jest o tyle logiczny, że środek odkażający jest podawany tam gdzie powietrze wpada, jest zabierane przez wentylator i przechodzi przez parownik, tak więc od początku układu wentylacji nie od końca. Może Ci to pomoże.
  22. no to owszem, że krzywe tarcze :roll:
  23. Kiedyś w innym samochodzie miałem podobny problem, szukałem dziury w d.... i powymieniałem wszystko co dało się wymienić w zawieszeniu i nic :cry2: dalej bujało. Jakież było moje zdziwienie kiedy po wymianie opon na nowe wszystko ustało. Okazało się że opony, na których śmigałem były po prostu kwadratowe jakieś :duh: I od tego momentu powiedziałem sobie, nigdy więcej używanych i g.... opon :mad2:
  24. Wiem że to co napiszę może być tendencyjne, ale u mnie powodem pisków i "szarpania" przy gaszeniu była dwumasa. Jak widać każde auto jest inne. Jednym pomagają wymiany poduszek innym rolek i pasków........... cóż nie ma chyba złotego środka. :mrgreen:
  25. W naszych autach te czujniki nie są typowymi czujnikami reagującymi na przerwanie pętli, mierzona jest też oporność na czujniku. Miałem podobnie, zaświeciła się kontrolka, wymieniłem tarcze i klocki oraz czujnik. Stary czujnik wyglądał doskonale, dopiero po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że był delikatnie ryśnięty rantem tarczy i to wystarczyło. Jak wymieniłem, nacisnąłem po prostu na hamulec i kontrolka zgasła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.