Chłopie :mad2: 12 lat zajmuję się klimatyzacją i większej bzdury chyba jeszcze nie słyszałem, no chyba że się przejęzyczyłeś i chodziło Ci o parownik, to jesteś "bliżej" prawdy. Tak dla przypomnienia informuję do czego służy osuszacz. Do układzu klimatyzacji, mimo jej dobrej szczelności, zawsze dostaje sie niewielka ilość wilgoci z zewnątrz. Jest to spowodowane mikroporami węży i innych elementów układu. Za eliminację tej wilgoci z ukladu odpowiedzialny jest właśnie osuszacz. Gdzie Ty masz jakiś zawór co "upuszcza" ciśnienie :duh: . Układ klimatyzacji jest układem zamkniętym. Rolę naczynia wzbiorczego pełni parownik. Gdyby układ miał zamarznąć i się zatrzymać to oznaczałoby to że osuszacz albo nie działa albo go nie ma i powstał tzw korek lodowy/ Poza tym osuszacz znajduje się przed parownikem :duh: , zatem jakim cudem może Twoim zdaniem zamarznąć???? Gdyby czynnika chłodniczego było tak skandalicznie mało, że mógłby się rozprężyć w osuszaczu (teoretycznie, bo praktycznie jest to niemożliwe ze względu na konstrukcję osuszacza) to nie zadziałałaby sprężarka, bo presostat by na to nie pozwolił. Temperatura parownika rzędu 2stC odpowiada ciśnieniu roboczemu czynnika w większości układów klimatyzacji samochodowych (2,2-2,3 bar) możesz o tym nie wiedzieć, ale to jest opisane na skalach manometrów do pomiaru ciśnienia i ładowania układów A/C. Chłopie...., apeluję do Ciebie.... nie opowiadaj pierdół jak nie masz o tym pojęcia. Dziękuję Na komentarze nie czekam. Jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć niech pisze na PW. Pozdrawiam