zabciacool

Never mind - przetarte kable przy postojówce, a światła mijania zużyte naturalnie ;)

Jeśli koleżanka się boi, może zawsze poprosić o wymianę gumki w punkcie dorabiania kluczy. 15zł i w chwilkę ma nowe gumki.

Skończyło się na kłębach dymu podczas jazdy i wymianie głowicy, a później wymianie całego silnika (wyszedł mnie taniej niż regeneracja pompy)

Witam, Sytuacja podobna - kierunek zapalił się zamiast postojówki. Wszystko ok, ale wymiana żarówki postojowej nie przyniosła rezultatu. Jeździłem tak ok m-ca, bo przecież i tak od razu zmieniam na światła mijania i powinno być ok. Niestety dziś padły światła mijania, a w efekcie kierunek świeci cały czas. Próbowałem sprawdzać styki na żarówkach, wymieniałem żarówki i nic. Jakieś pomysły? Czy powodem może być zanik masy? Gdzie jeszcze można zacząć szukać przyczyny? Problem dotyczy tylko lewej lampy (kierowcy).

Ale czy takie objawy nie powinny występować wtedy cały czas? Dziś rano odpalił bez choćby dymka...

Podsumujmy. właśnie odebrałem autko. Na ciepłym szaleje. Na zimnym zobaczę rano. Po podłączeniu pod komputer pokazały się błędy pompy wtryskowej. Można się więc spodziewać, że dogorywa. To, co mnie zastanawia, to to, że teraz autko zbiera się super. Po pierwszej wizycie zaczął kopcić i tracić moc przy 2500-3000 RPM. Po drugiej, choć nie zrobili nic poza diagnostyką, wszystko wróciło do stanu przynajmniej jak sprzed wizyty. Jakieś propozycje rozwiązania zagadki? Inna sprawa - wiązka przewodów oparta o przód lewego kielicha (od strony kierowcy) ma przepalone izolacje żył. Za co ta wiązka odpowiada? da się ją wymienić na zasadzie plug'n'play?

Rozwiązanie zagadki - termostat główny do wymiany

Hej. Może i był taki temat, albo podobny, ale wiecznie są jakieś "ale". :?: Autko paliło na dotyk, do czasu aż temperatura ostro spadła (dziś rano było 2stC). Przekręcam kluczyk, chwilę sapie, potem cały się trzęsie, jakby pracował na dwóch tłokach, potem jakby włączył się trzeci, po jakimś czasie (ok. 10s), załączył się czwarty. Nauczony życiem (już kiedyś miałem podobne objawy) pojechałem do serwisu wymienić świece żarowe. Coś mnie jednak tknęło i poprosiłem w serwisie, żeby najpierw sprawdzili świece. Były ok. Ponieważ jednak bebechy były i tak na wierzchu, wymieniłem filtr paliwa i powietrza. Złożyli wszystko do kupy i... dym nawet na ciepłym silniku... Postanowiliśmy podłączyć się pod komputer. :idea: Podłączyliśmy, wykasowaliśmy błędy i odpaliliśmy jeszcze raz. Dym... Sprawdziliśmy raporty - 0 błędów. :shock: Zbliżała się już 18, więc odłożyliśmy na jutro. Odpaliłem autko, wyjeżdżam - kopci. Po pół kilometra się uspokoił i dymu nie widać, ale mocy też nie czuć. Gaz do dechy, spalanie na ekonomizerze >20l/100, obroty rosną do 3000 RPM i... "kłaczek" - siwy dym, obroty w dół. Autko się zwija do 2,5 tys RPM, a później zdycha. O co może chodzić? Już głupieję... :mad2: Dla sprostowania - dzień wcześniej samochodzik ładnie szalał nawet do 4500 RPM.

Niestety nie. Autko zmieniłem przed zlokalizowaniem problemu

Jest jeden paragraf z kodeksu karnego, pod który to podchodzi Zgodnie z Kodeksem Karnym: Art. 286. §1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Czyli, jeśli koleś kłamał, przekonując Cię do zakupu, ma problem. Najtrudniej jest to udowodnić, że o tym wiedział, ale skoro jeździł autem ponad 2 lata, to powinien znać auto od dechy do dechy. warto zajść do prokuratury i spytać o to prokuratora. Skoro jednak jesteś już umówiony z adwokatem, dowiedz się jakie są jego warunki do walki z powództwa cywilnego, a do prokuratury pojedź później i spytaj o możliwość powództwa z urzędu przy możliwości pokrycia Twoich kosztów przez pozwanego. Ponadto podczas swojej sprawy od początku do końca zapisywałem z datami wszystkie wydarzenia. Dałem tą rozpiskę dla adwokata i na kolesiu suchej nitki nie zostawił.

Sprawa jest do wygrania, ale będzie ciężko i potrzebna dobra papuga. Koleś może się nie znać na aucie, ale jeśli jest tak jak mówi przerom, to w ciągu 2,5 roku powinien znać autko na pamięć od nerek po rurę wydechową. Gorzej będzie udowodnić, że te wady wystąpiły przed zakupem, ale można powołać na świadka mechanika, który to wynalazł. Jestem jak najbardziej za walką, ale od razu Ci radzę - z niczym nie kręć, bo się zamotasz i stracisz zaufanie sędziego. Nawet jeśli sam czegoś nie dopełniłeś, coś kręciłeś czy co, to mów o tym od razu i szczerze. Nie musisz się znać i nie musisz badać auta przed zakupem, choć wypada dla własnego spokoju. Tak czy inaczej wszystkiego się nie sprawdzi. Może być pomocne ASO, rzeczoznawca i biegły sądowy. No i świadkowie, jeśli masz takowych...

A czy wadliwy termostat EGR może mieć wpływ na powstawanie turbodziury? Odczuwam spadek mocy w zakresie 2-2,5 tys rpm podczas solidnego przyspieszania. Odpuszczenie gazu rozwiązuje problem, ale to do Buni nie podobne, żeby łapała aż takiego muła

Kontynuując wątek - jaka jest różnica w objawach między walniętym termostatem głównym i EGR?

Oggy, pompa paliwa jest pompą wyrównawczą. Zbiornik masz podzielony na dwie części - prawą i lewą. |......................| |~~~~./\..........| .\_____|..|_____/ Może szkic mało profesjonalny, ale o coś takiego chodzi. Sama pompa przelewa ropę z lewej strony na prawą, zaś do wtrysków idzie paliwko z prawej strony. Stąd też, jeśli pada pompa, nie ma możliwości fizycznego przelewu, a prawa strona zostaje wybrana do sucha. To nie zależy od paliwa, ale od działania pompy. Natomiast w zbiorniku są 2 czujniki poziomu (pływaki) - po jednym na stronę. Skalibrowane na ok 30l. Jeden pokazuje Ci suchy zbiornik, ale na drugim wciąż masz 15l i stąd takie wskazania. Czujnik jest dobry, paliwo też, ale pompę masz walniętą. Adam86 - co do drugiego problemu sprawdź mapę wtrysków i sterowanie pompą. Być może też jest coś nie tak z wtryskiwaczami, skoro podaje Ci paliwo, a nie jedziesz. Albo w drugą stronę - przepływka, podaje Ci że paliwo dostajesz, a rzeczywistość jest inna

a co ma elektrozawór do klawisza EJECT? Jak Sprawdzałem, to cyknięcie to właśnie mechanizm magnetofonu, ale wciąż nie znam przyczyny