Temat był przerabiany na forum i to prawie przy wszystich modelach BMW. Ciekawe. Widocznie to taka mała wada tych pięknych wozów. Napiszę o moim przypadku i małe podsumowanie tego co piszą wszyscy (prawie bo pewnie wszystkiego nie czytałem). U mnie drgania występowały jak nabyłem auto, co ciekawe ustały po wymianie tylko jednej końcówki drążka kierownicy(sam sprawdziłem luz ręcznie szarpiąc :) i wymieniłem). Był spokój pół roku. Skończyła się dłuuuga i dziuraaaawa zima i problem znów. Myśle: pewnie pozostałe końcówki, bo kto wymienia jedną.... Wymieniłem pozostałe i geometrie mi zrobili i nic, dalej telepie. A dodam, że przy prędkościach 80 - 100 km/h czyli jak u większości forumowiczów. Głównie na nierównosciach oaz przy lekkim chamowaniu w tym przedziale prędkości. Co do kół, zimowe 15" szerokosć 195, letnie 15" alu szer. 205. Po założeniu letnich szarpie mocniej co oczywiste, szersze wyłapują więcej nierównosci z nawierzchni to i częściej i mocniej drgają. U większości z WAS pomogła wymiana tzw. silentbloków (tak a propo: co to dokładnie jest bo chcę się pokusić o wymianę i mam nadzieję że mnie nie wyśmiejecie za to ze nie wiem). Po prześledzeniu forum widzę, że przyczyne znajdzie si metodą prób i błędów, czyli wywalając kupę KASY i nie koniecznie się to naprawi. Znalazłem temat z E32 i tam była mowa o likwidacji luzu w przekładni kierownicy, skoro jest taka śruba do regulacji to znaczy że ktoś przewidział, iż taka operacja kiedyś moze byc konieczna. Jst opis jak zrobić to "fahowo". czy faktycznie postawić na tę usterkę? Nie wiem jakie jest tam dojście w moim E34 525 V12. Najtańsza rada, i chyba tak będę dalej robił: jeździć do 80, albo powyżej 100. jak chcesz być przepisowy jedź 80, niewiele wolniej ni 90, a jak łamiesz przepisy(większość z nas zapewne) to grzej 120 i więcej. Co do hamowania to też mam receptę. Jak mocniej depniesz na chamulec np jadąc 110, to do 80 wychamujesz momentalnie, a przy ostrym hamowaniu drgań nie mam czego wcześniej nie zaznaczyłem. I to chyba najtańsze jak dla mnie rozwiązanie, idzie się przyzwyczaić. Jednak jak ktoś ma takie objawy trzeba wejść pod auto i sprawdzić czy niema jakiś powarznych widocznychgołym okiem uszkodzeń, bo to może byc niebezpieczne. Jak nie ma to jechać i tyle. Pozdrawiam wszystkich!!!! :twisted2: