Podejmę temat Ossowieckiego. Pierwsza naprawa wyglądała tak: co prawda nie wiemy, co jest z komputerem, ale wymieniliśmy pół zawieszenia.. W skrócie. Samochód jeździł nieźle, więc nie dało mi jeszcze do myślenia. W E39tds przegrzewał się silnik. Wymienili wentylator klimatyzacji. Oczywiście nie pomogło, ale wyjechałem jak było zimno i problemu nie było widać. Za to dwa dni później spadły paski klinowe - nowe, wymieniane u Ossowieckiego :) Jazda przy 160 bez hamulców i wspomagania kierownicy naprawdę podnosi adrenalinę. Silnik też ledwie przeżył. "Naprawione" wcześniej zawieszenie przetrwało jakieś pół roku (nie wymieniam co, bo sporo wrzucili).. Wszystko poszło do wymiany. Jedziesz na własne ryzyko!