witam, mam mega problem w mojej bumie [e34,2,5litra,benz/gaz/24v]a mianowicie wracajac wczoraj z Den Haag (NL) poczulem ze autko chodzi coraz to glosniej wraz ze spadkiem mocy;/ tak wiec zatrzymalem sie aby sprawdzic co sie stalo..?otworzylem maske i uslyszalem klekot w silniku a dokladnie kolo rozrzadu i listwy z wtryskami,nastepnie sprawdzilem poziom oleju gdzie sie okazalo ze jest poziom na min ;/ dolalem oleju ale klekot nie przestal i pojechalem dalej ;/Rano z ciekawosci odpalilem autko i klekot byl sporo glosniejszy dopiero przy 3tys obrotach klekot ucicha,pojechalem do mechanika on znowu powiedzial ze nie wie co dokladnie sie moglo zepsuc ale mowil ze moze byc to wal bije o zawory(tak zrozumialem bo koles mowil tylko po holendersku)ale dla pewnosci skierowal mnie do innego serwisu gdzie znowu oni powiedzieli ze moze to byc walek,zawory lub popychacze?Tak wiec nie wiem co mam teraz zrobic!jestem w ciezkej sytuacji poniewaz jestem w NL a troche jest do Polski kilosow a niewiem czy w tym stanie jakim pracuje silnik moge jezdzic?czy dojade do Polski? i co lepiej zrobic czy kupic nowy silnik czy tez wyjac stary sprawdzic go i wymienic tylko te czesci ktore zostaly uszkodzone?!?Za wszelkie informacje i porady itd...bede mega wdzieczny!Pozdrawiam all tu jest filmik