Cześć Miesiąc temu chipowałem swoje e46 320D 150ps w firmie Vtech w Krakowie. Okazało się, że seryjnie mój samochód miał 11ps bonusowo, tzn 161 koni mechanicznych i 360 niutonometrów. Po modyfikacji samochód osiągnął 186 koni mechanicznych i 440 niutonometrów. Wrażenia były spore po przekroczeniu 2500 tys obrotów, poniżej były rozczarowujące, tzn nie było czuć istotnych zmian. Czyli w normalnej jezdzie trudno było odczuć efekt modyfikacji. Złe strony: -średnie spalanie przy normalnej jeździe wzrosło z 7/ 7.5 litra do 8,5/9 litrów -brak różnicy w "dolnym zakresie" -spalanie na autostradzie- tempomat ustawiony na 160 wzrosło z 6 na 8 litrów (wskazówka zużycia paliwa) -auto dość mocno dymiło- przy wciśniętym gazie do dechy od 100 do 180 na piątce za mną zostawiałem cały czas czarną chmurę, co nie było komfortowym zjawiskiem, pewnie wszyscy których wyprzedzałem myśleli, że z moim autem jadę na pogrzeb Wobec czego zrezygnowałem i wszystko wróciło do normy. Auto spala znacznie mniej, nie kopci i nie czuć tak bardzo turbo dziury, jako że różnica pomiędzy przed 2500 i powyżej nie jest już taka ogromna. Wkrótce dorzucę wykres, żeby wszystko było jasne, jakie parametry miał mój samochód. Proszę o poradę osoby, które mają w takim samym samochodzie chipa- jak wygląda dolny zakres obrotów, jak jest ze spalaniem (ile pokazuje wskaźnik przy 160km/h np). Kolega mojego kolegi (:) ), który zajmuje się chipowaniem samochodów zawodowo (zakłada je w serwisach audi i vw) twierdzi, że e46 150ps nie lubi chipów i, że lubią w tych autach "puszczać wtryski" po modyfikacjach. Mam zamiar dać mu szansę zmodyfikować moją beemkę, żeby sprawdzić, czy będzie lepszy od vtech, które chyba rozczarowało. Jak jest w waszych przypadkach?