Dzieki wszystki za pomocne rady.Jutro chyba podjade do jakiegos elektryka, bo cos dziwnego sie dzieje: chce odpalic ,cisza, calkowity brak zasilania, podlaczam kable i odpalam, wszycho chodzi OK. Sprawdzam napiecie z przodu do sruby plusowej imasy, wlaczam co sie da i wylaczam,na obrotach wysokich i niskich, napiecie od 13.8 do 14.1 o kolo. Gasze i wlaczam zaplon jeszcze raz, wszycho OK. Dziala, swiatla, klakson,no wszystko jest OK. No to odpalam i tu TRACH!!! Wszystko zdecho, calkowity brak zasilania, jakby ktos zdja klemy z aka, zasilanie na srubie plusowej 0.3 czyli zerowe.Hmm...? Ide sprawdzic bezposrednio do aka, jest napiecie 12.4 OJOJOJ! Ale nic nie dziala? POdlaczam kable tym razem bezposrednio do aka i znow TRACH!!! ale pojawilo sie swiatlo i kontrolki, zaplon oczywiscie caly czas wlaczony i tak jakby ktos zalozyl klemy zpowrotem, zasilanie wrocilo, napiecie z przodu na srubie plusowej jest, czyli wszycho ok.Odpalam i chodzi, biegam do o kola auta z miernikem, sprawdzam co sie da, napiecie jest, alternator laduje. Gasze i wlaczam zaplon jeszcze raz, dziala, jest zasilanie, odpalam i znow TRACH!!! wszycho zdechlo, wlaczam zaplon-martwy, nic, zero zasilania, ale ako napiecie trzyma. Podlaczylem kable, zasilanie powrocilo. Odpalam, wszycho dziala, nawet bez kabli.No coz? Jade! I co? dziala ! Wszystko dziala! Pomyslalem ze jak znow zgasze ibede chcial powtornie odpalic to zdechnie, ale nie. :jawdrop: Na ta chwile dziala, tak jakby jakies zwarycho gdzies, albo cos i ustapilo? Co to moze byc? Cos odcina prad, jakby? Moze to alarm? A moze Bóg wie co? Jezeli ktos z Was mial podobny problem, niech mi pomoze, przeciez tak nie moge jezdzic, dzsiaj dziala, a za dwa dni zdechnie na nowo. Pozdrawiam!