Panowie, czytajcie od początku posty. Po pierwsze 8 tysięcy to kompletny koszt całości, włącznie z wymianą oleju, który poleciał na zewnątrz. Po drugie nie regenerowałem tylko wstawiłem nową. Po trzecie to nie Garrett tylko Mithubishi była w moim modelu, troszkę mocniejszą wstawiali na początku e90 (chociaż wszyscy myślelli że to Garrett) Tak naprawdę to nie poszła turbina, tylko strzelił zawór doprawadzający olej do turbiny. Idąc dalej, niesmarowana turbina się zatarła. Aby nowe turbo miało gwarancję należy kompletnie wymienić olej, wszystkie filtry i dokupić komplet montażowy do turbiny -- rurki, uszczelki itp. Nie polecano mi regenerować zatartej turbiny, prędzej czy później wróciłbym niezadowolony. Choć nie przeczę, że w niektórych przypadkach ma to swój sens.