ok juz jestem lekko podkur....... wymienienie kabli nic nie dalo tyle ze lepiej pali na poczatku.........a problem dalej jest.....dzis przemylem wszystkie czujniki ekstraktem kopulke tez zmienilem swiece bo akurat przyszly i dalej to samo........hmmm wedlug mnie teraz pozostal chyba tylko zaplon mogl sie przestawic????...bo jak na ssaniu chodzi to dostaje bogata mieszanke i mimo to ze jest przestawiony spala ja a jak juz ssanie sie wylaczy to zaczyna sie cyrk.......jak samochod stoi na jalowym to mozna go utrzymac na obrotach jeszcze a jak sie che jechac to juz sie nie da w ogole nie wejdzie na obroty nawet jezeli rusze z 6tys obr/min zaraz sie zadlawi..........jak popuszcze mu troche sprezyne w przeplywomierzu zeby dostawal bogatszej mieszanki to bedzie jakos jechal ale dalej bedzie sie dlawil......tydzien temu mialem wymieniany pasek rozrzadu (w sobote) jezdzil jeszcze ok a niedziele jak juz poszedlem myc silnik to pozniej zaczely sie cyrki.....co mam robic i czy ten zaplon mogl sie przestawic bo juz mi nic innego do glowy nie przychodzi............wiem ze jak mialem stara MZ i zaplon sie przestawil to na jalowym biegu jakos chodzila a jak sie chcialo jechac to ni chu chu u mnie w e30 sytuacja jest podobna.....piszcie bo to bardzo wazna sprawa samochodem musze jezdzic do pracy a nie mam teraz zabardzo jak na stopa nie zawsze sie zdazy.....