Witam wszystkich. Prosze o pomoc w nastepujacej sprawie: Wymienilem w mojej beemce swiece - zgdnie z instrukcja zamieszczona na tym forum. Przy okazji wymiany odkrecilem pokrywe zaworow, oddalem do splanowania i wymienilem komplet uszelek. Przy pierwszej probie odpalenia cos strzelilo i z rurki laczacej dolot powietrza od przeplywomierza z pokrywa zaworow polecial bialy dym (przy pokrywie). Za drugim razem nic sie juz nie dzialo ale auto nie odpala - wyglada jakby zaskoczylo ale zaraz gasnie. Kiedy przytrzymam gaz to chodzi bardzo nierowno (jakby nie palil na wszystkich cylindrach) i slychac strzaly. Wykluczam zle podpiecie kabli do cewek gdyz sa one na listwie i nic tam nie odpinalem wiec zamiana kolejnosci nie wchodzi wogole w gre. Zaznaczam tez ze jestem laikiem w sprawach mechaniki, wykonuje niektore proste naprawy sam. Wymiana swiec wydawala sie banalna, a skonczylo sie jak widac.