Zajęcia nie ma dużo, w zależności od tego czy już to robiłeś czy pierwszy raz będziesz działał. - Kanał, najazd, podnośnik będzie pomocny. - Śruby są dwunastokątne zazwyczaj, choć nie jest to regułą. Uzbroić się należy w dobre nasadki dwunastokątne. Kington lub coś koło tego jeśli masz takowe śruby. - Dobry odrdzewiacz też mile widziany. Nie myl z cukierowym WD40, kup coś extra z Bernera, Wurtha i takich jednostek, to da radę. - Co do spływu oleju, przykręcony też bywa różnie, zazwyczaj jest to torx, choć czasem maja szcześciokątny łeb. - Zasilanie olejowe z czułością... bo zemści się w piękny sposób.... czyli ukręci się "ruhreczka"... pomysłem jest dorobienie zeszlifowanego klucza który wsuwa się aż obejmie nypel. - Cierpliwość, nie działaj agresywnie, pukanie w śruby nie jest dobrym pomysłem choć nie raz ostatecznym gdy zawodzą metody tradycyjne, gdyż grozi pęknięciem kolektora wydechowego, częsta usterka spotykana w tych motorowniach choć niejednokrotnie są już pęknięte o czym owner dowiaduje się przy okazji rzeczonych robót bądź przypadkowo zupełnie.