Witam, wiem, ze temat falujacych obrotow byl wielokrotnie poruszany, czytalem chyba wszystkie teamty, jednak w moim przypadku nic nie pomaga, prosze o porade co moze byc przyczyna moich klopotow. Problem pojawia sie rano (na calkiem zimnym silniku), samochod zapala normalnie, poczatkowo obroty sa okolo 1000, potem powoli schodza w dol i w pewnym momencie sapdaja prawie do zera i wracaja wyzej, czasem nawet auto zgasnie. Gdy tylko samochod sie zagrzeje troche to propblem znika, obroty nie faluja, nic nie szarpie, przyspieszenie i spalanie w normie. napisze co juz sprawdzilem, zeby byla jasniejsza sytuacja: bledow w komputerze nie ma, wczesniej wymieniona jedna sonda lambda (nie na orginalna niestety, ale chyba ja wymienie na orginal) sprawdzony silnik krokowy wymieniony czujnik temperatury plynu chlodniczego (ten co daje sygnal na sterownik) wymienione cewki i swiece nie stwierdzone zadne nieszczelonosci w dolocie zresetowany komputer prosze o porade, bo juz nie mam pojecia czego szukac aha samochod to z3 2.8 silnik M52 pozdrawiam