No i lipa jak mnie wur***ją ci pseudo mechanicy wymienił mi pompe pod fotelem i mówi że jest już dobrze i żeczywiście na chwile sie poprawiło przejechałem pare kółek zapłaciłem i szczęśliwy byłem do wieczora bo rano znowu mi zgasł przy ruszaniu ze skrzyżowania .No to znowu do gościa a ten no wie pan tamto na pewno było uszkodzone ale jeszcze poszukamy efektem poszukiwań była teraz wymiana jakiegoś zaworu przy głównej pompie i miało być dobrze i co dziwne jak jeździłem z gościem samochód ani razu nie zgasł pomimo duszenia go i katowania .Nuczony pierwszym razem ruszałem z miejsca z nim ze 20 razy ma maxa i nic . A dzisiaj rano znowu to samo ,już nie moge może ktoś coś poradzi, jestem w plecy 1800 zł i mam zjebany samochód .Facet reperuje tylko BMW i niewiem czy wali ze mną w hu** i tylko mnie goli na kase czy wszystko w tym sprzecie jest zepsute.Może jakiś mechanik na forum coś poradzi bo już nie wiem co o tym myśleć