LUK_BMW

Witam, Ja używam fabrycznego bt. z Sony Ericssonem P1i, ale parowałem też nokie n70 i nokie 6300 (system obsługuje do trzech różnych telefonów wraz z ich ksiązkami tel. i sam rozpoznaje dany telefon). Wszystkie tel działają bez zarzutu. System jest dość wygodny, trzeba tylko sie przyzwyczaic do jego obsługi, ale nie jest ona specjalnie skomplikowana. Obsługuje on tylko połączenia głosowe, jakość dźwięku jest dobra i to w obie strony. Fajne jest to, że system "zczytuje" do pamięci auta nr. tel z ksiązki telefonicznej komórki więc znacznie ułatwia to posługiwanie się zestawem. Ja mam ten zestaw montowany fabrycznie. Natomiast nie wiem czy dokładanie ma sens - chyba musiałbyś dokupić mikrofon, bo jeżeli auto nie ma w ogóle zestawu telefonicznego, to nie ma też mikrofonu. Moim więc zdaniem taniej i wygodniej kupić zestaw bt nokii albo innej firmy i po prostu go zamontować :wink:

To jest nawigacja Professional (czyli najwyższy model), w starszej wersji - czyli do 2002r. produkcji (sprzed FL). Chyba z kaseciakiem wbudowanym (na zdjęciu tak to wygląda). Realne przebiegi to około 30 tkm/rocznie, ale może być znacznie więcej zwłaszcza że diesle dużo jeżdżą z reguły... Może też jednak byc mniej :D

Witam. Trochę wiem o tych naszych cud - brykach więc spróbuję tę wiedzę przelać na forum :wink: Otóż - podgrzewacz silnika (marki Webasto - jak koledzy słusznie zauważyli), jest niezbędny w nowoczesnych dieslach, ponieważ ze względu na ich dużą sprawność (znacznie wyższą niż w "benzynkach") trzeba pomóc silnikowi w osiągnięciu temperatury roboczej. Gdyby bowiem nie było tego cuda, nasze silniki nie byłyby w stanie przy normalnej eksploatacji rozgrzać się do magicznych 90stopni Celsjusza, zwłaszcza przy niższych temperaturach zewnętrznych. BMW stosuje w swych dieslach (przynajmniej 2.0d i 3.0d) podgrzewacze spalinowe, natomiast inne firmy montują podgrzewacze elektryczne bloku silnika. Rozwiązanie BMW ma tę zaletę, że nie obciąża układu elektrycznego silnika, natomiast tę wadę, że jest cięższe i bardziej skomplikowane technicznie. Ponadto czasem troszkę zaśmierdzi w kabinie, przy niesprzyjających wiatrach zwłaszcza :D Natomiast jeśli chodzi o uciążliwy smród spalin w kabinie - winę ponosi niemal zawsze nieszczelny układ wydechowy w jego początkowym biegu. Najczęściej uszkodzona jest łączka elastyczna (koszt wymiany w BMW - masakryczny bo u nich ta część zintegrowana jest z KATem :duh: , w dowolnym serwisie ukł. wydechowych to max 200zł - dla silnika m47n, sam to przerabiałem). Zdarzyć się jednak może pęknięcie w częściach układu "przy silniku" tzn. np. kolektor. Usterkę tę lepiej usunąć jak najszybciej ponieważ spaliny są zdecydowanie trujące, a z doświadczenia wiem, że potrafi śmierdzieć jak diabli, czyli dużo tego wpada do kabiny. Mam nadzieję, że powyższe przydługie wywody do czegoś się przydadzą :wink: p.s. uszkodzenia ww. mogą się pojawiać przy niewielkich przebiegach, bo BMW "poskąpiło" dobrych jakościowo materiałów najwyraźniej :cry:

Moim zdaniem lepiej kupić młodsze 320d (po liftingu z 2002r.). Sam szukałem 330d, ale niestety ceny sporo wyższe za auta starsze i z większymi przebiegami. A 320d ze swoimi 150 kucykami wystarczy, przy czym spalanie u mnie wyłącznie w korkach krakowskich - 7.5 l/100km wg komputera i raczej odpowiada rzeczywistemu (pobieżnie sprawdzałem z ilością km na jednym baku), a nie jeżdżę na "dziadka" :D Powyżej 2000 obrotów to już się nieźle zbiera, tylko ogólnie kultura pracy niiiższa niż w 6cyl 330d no i trzylitrówka wprost miażdży konkurencję osiągami (wiem bo miałem okazję trochę pojeździć 204 konną z 2004r.). Co do spalania 330d nie wiem, podobno jest niedużo wyższe.

Witam, według mnie 40k PLN-ów to trochę za mało na w miarę dobrą 330tke po FL. To musiałby byc rocznik od 2002 w górę, a ceny tychże są już bardzo wysokie. Sam szukałem 330d, która byłaby dobrym i pewnym autem z przebiegiem do 100k km., a dysponując wyższą kwotą na samochód zmuszony byłem zdecydować się na 320d. I powiem szczerze, że nie żałuję - bo mam wszystko czego dusza zapragnie :D a ponadto nierozbity, serwisowany od pierwszego wł. i z małym przebiegiem i co najmniej rok młodszy niż ewentualny 330d za tę cenę. A osiągi może nie powalaja na kolana, ale i tak w mieście nie ma jak ich wykorzystać, a na trasie "idzie" wzorowo i "zabija" maruderów. No i tańsze ubezpieczenia i troszkę mniej pali niż trzylitrówka. Tym niemniej 330dA tak wyposażone jak moje i w takim stanie - marzy mi się nadal . . . :)

Witam, Moje BMW - e46 320d Top Executive Edition r.pr. 2004 - niemal pełna lista opcji - skóra, podsufitka czarna, duża Navi, zmieniarka, audio HK, podgrzewane fotele, climatronic, el. szyberdach, PDC, bixenon, el. roleta, tel. Nokia 6310 plus zestaw głośnomówiący bluetooth (super sprawa!), zawieszenie M, sportowa kierownica wielofunkcyjna, worek na narty itd, itp, 2 komplety oryg. alufelg, 3 komplety opon (2x lato i 1x zima), przebieg 92000 km, silnik nowy z gwar. BMW (miał wadę fabryczną-pęknięty blok), bagażnik dachowy BMW, box BMW, kupiony w PL od znajomego z pełną dokumentacją i gwar. BMW. serwisowany w 1 serwisie BMW, klocki, tarcze, wachacze, oleje i filtry - nowe wymienione w BMW. cena 55000 trzy miesiące temu. Samochód E . X . T . R . A . !!! :D